czwartek, 12 grudnia 2019
wtorek, 10 grudnia 2019
poniedziałek, 9 grudnia 2019
Książkowo.
Halinka chyba robi próbę generalną przed świątecznym sprzątaniem. Problem w tym, że słaba jest z zarządzania czynnikiem ludzkim, że nie wspomnę o zwierzęcym. Stwierdziła, że już porządki zacznie robić przez co zyska czas na odpoczynek. W świąteczny czas wejdzie radosna, wesoła, bez wyrzutów sumienia, że gdzieś tam kurze od lipca zalegają. Koncepcja dobra, ale nie dla kochanej opiekunki.
czwartek, 28 listopada 2019
Przypadkowe znaleziska
Opowiada
Julia
Spacerując
nieznanymi ulicami można znaleźć wszystko. W połowie
sierpnia zobaczyłam czarnego kota, siedzącego za siatką na terenie
szkoły na remontowanym boisku. Jako kociara noszę przy sobie
jedzenie dla kotów na właśnie takie okazję. Codziennie przez
kilka miesięcy chodziłam wieczorami po pracy dokarmiać tego kota.
Zawsze się pojawiał, trzymał się na dystans, ale do spodeczka
z jedzeniem chętnie podchodził.
piątek, 15 listopada 2019
Kocie protesty.
Ciche dni mamy. Już wyjaśniam dlaczego. Głodzi nas opiekunka już bardzo długo.Koty lubią sobie nocną porą troszeczkę podjeść. Pradawny instynkt łowcy w nas się przy księżycu lub przy chmurach ciężkich odzywa i choćby z tego powodu z pięć chrupek do pyszczka trzeba włożyć. A tu blaty puste, nawet naczyń na nich nie ma. No to parę dni temu awanturę krótką zrobiłem.
poniedziałek, 28 października 2019
Bo to się teraz tak zaczyna - C
Admiralska.
Takie coś zobaczyłam 2019.10.19 z informacją, że chory i lecący
przez ręce maluszek zabrany do weta - w reklamówce, taki był
słaby, Co z nim dalej, nie wiem, (edit - już wiem, to koteczka,
jest ciut lepiej), ale Admiralska blisko mnie, znalazłam miejsce ze
zdjęcia, znalazłam koty, spotkałam karmiciela, umówiłam się, że
w wolnej chwili itp.
sobota, 26 października 2019
Bo to się teraz tak zaczyna - B
Media
społecznościowe - chcę pokazać z tej lepszej strony.
Ogłoszenie
jw. pokazało się w piątek 2019.09.13 zobaczyłam -
skontaktowałam się z autorką, bo chciałam jakoś pomóc, może
złapie, wieczorem odbiorę…. Niezależnie zaraz miałam telefon do
Kasi z Kotyliona - że Agnieszka i Marta w przerwie pracy lecą
tam. A niedługo potem dostałam zdjęcia dwóch maluszków -
dwóch, bo tylko dwa udało się złapać rękami - chore nie
uciekały, trzeci zdrowszy miał jeszcze siły i zwiał...
piątek, 25 października 2019
Bo to się teraz tak zaczyna - A
Facebook
- ogromne narzędzie, olbrzymie możliwości. Można wykorzystać w
różny sposób - jako źródło wiedzy, jako narzędzie hejtu -
wedle woli i upodobań. O hejtowych dokonaniach napisano wiele.
To trochę od drugiej strony.
Uwaga
- większość zdjęć nie moja, zaczerpnięte z FB albo przesłane
przez współuczestników akcji - mam nadzieję, że mnie do sądu
nie podadzą…
czwartek, 24 października 2019
Tarczyca.
Podłapałem wirusa pisania. W kraju wesoło, najweselej nawet, to i ja kot szczęśliwy się zrobiłem. Zdrowie mi szwankuje co wywołuje u Halinki myśli katastroficzne i wielki jak na nią przypływ sił żywotnych. Sama chciała, sama chciała. Objawów chorobowych nie wykazywałem i nie wykazuję, ale szukająca zmartwień usłyszała o kocie, który z powodu chorej tarczycy prawie umarł. Dodała dwa do dwóch i wyszło jej dziesięć.
środa, 16 października 2019
niedziela, 29 września 2019
Beznadziejne przypadki
Takie
nieoptymistyczne nastroje mnie ostatnio opadają… Cóż, po prostu
życie, może jesień….
Dziesięć
maluszków z Mateusza - Jarowej - pisałam o nich w tekście
„Czarny weekend” - z młodszej szóstki została jedna.
„Leciały” dzień po dniu… Słabły w tempie takim, że
nawet nie było jak przeciwdziałać… Ocalała najmniejsza,
wydawałoby się najsłabsza dziewczynka.
wtorek, 24 września 2019
Jesiennie, żałośnie.
Znaku życia nie dajemy jakbyśmy nigdy o grzeczności i uprzejmości nie słyszeli, albo mimo milionów lat ewolucji z gałęzi nie zeskoczyli. Ba, z prazupy lub kałuży życia nie wyszli dzięki jakiejś rybie. Aż się przestraszyłem, że za wzór gbura będę robił. Ja, kot znany z taktu, miłośnik muzyki , kwiatów
poniedziałek, 23 września 2019
Czasem myślisz….
Czasem
myślisz że jest źle - a okazuje się, że jest jeszcze
gorzej.... czyli
KOCIAKI
Z OBORY
Około
10 kociaków do adopcji, 10 dorosłych kotów, które nie znalazły
jeszcze domu... nazbierało się nam sporo, już zdecydowanie za
dużo na nasze możliwości, mamy kompletnie dość, a tu znów...
wtorek, 27 sierpnia 2019
Mopsik - kłopot z tymczasem
Zacznę od tego, że fundacja działa.
Dziewczyny łapią koty, wożą na sterylki, leczą, znajdują domy.
I nie maja czasu na pisanie, ponieważ to wszystko robią „po
godzinach”. Po godzinach normalnej pracy i normalnego życia.
Natomiast ja – nie łapię, nie
leczę. Prowadzę bloga. To mój podpis widzicie pod tekstami i ja
zazwyczaj odpowiadam na wiadomości na fb i na te mailowe też.
poniedziałek, 15 lipca 2019
Czarny weekend
Zaczął
się jak zwykle - kilka dni wcześniej. Od panleukopenii jednego z
sześciu maluszków z Jarowej - tego wg karmicielki najbardziej
oswojonego. Niewykluczone, że już n działce zaczynało się coś z
nim dziać, dlatego był taki spokojny. W dt biegunka i wymioty,
wet - test, diagnoza. I niestety uśpienie - wiem, ile wysiłku
i kosztów pochłaniają próby leczenia z pp takich
maluszków i jaki mają skutek…. Dla pozostałej piątki surowica,
antybiotyk i obserwacja - tyle można zrobić.
czwartek, 11 lipca 2019
Prezent ślubny
Nie,
nie - nie wyszłam za mąż. Ale prezent dostałam. Kompletne
zaskoczenie - takie, że się nie zachowałam, zwyczajnie
zgłupiałam - bardzo przepraszam Darczyńców. Nawet im życzeń
nie złożyłam - co niniejszym czynię - naj-naj-najlepszego,
wszystkiego, co tylko możecie sobie wymarzyć!
poniedziałek, 1 lipca 2019
Koci weekend
Wyszedł
całkiem spontanicznie. Bo w planach miałam w sobotę firmową
wycieczkę rowerową - byłam, a jakże, po ponad 20latach wsiadła
głupia baba na rower i na leśne piaszczyste - wąskie - pełne
korzeni - ścieżki pojechała… Plus - dojechałam do punktu
zbiórki, przejechałam te naście km trasy, wróciłam do domu
i żyję. Minus - kilka wywrotek, do zejścia siniaków
kiecka do ziemi albo portki.
Ale
to sobota, a mój weekend zaczął się w czwartek 2019.06.27 -
kilka dni wcześnie zadzwoniła „moja” Justyna, że u działkowej
babci są znów kociaki. Osiem. Trzy do złapania w ręce, pilne bo
cienkie.
czwartek, 20 czerwca 2019
Małe sukcesiki
Nie
mam możliwości tymczasować kotów, za to chętnie pomagam przy
łapaniu na sterylki / kastracje - pod warunkiem, że z sensownym
karmicielem. Wiele razy pisałam, ale powtórzę - sensowny
karmiciel to taki, który nie rozmnaża - tzn nie czeka, aż nowy
kocur w stadzie - bo zawsze wg karmiciela jest to kocur - ujawni
płeć za pomocą stadka kociątek - tylko alarmuje, żeby łapać.
Taki, który zdąży zadzwonić, że pojawiła się kotka w ciąży
- a nie wtedy, kiedy urodzi. Jeśli jeszcze rozumie, że ma w czasie
łapania nie karmić i nie uważa, że łapanie to mój zawód i
świetnie na tym zarabiam - to w zasadzie ideał.
wtorek, 18 czerwca 2019
Kilka miejsc jak z horroru
Kilka
takich miejsc jak z kociego horroru… Tylko kilka z wielu, które
znamy. Próbujemy uporządkować - tzn połapać i posterylizować,
ale nie mamy czasu ani siły opisywać. W sumie wszędzie tak samo -
są karmiciele, bardziej lub mniej pomocni w czasie łapanek,
ale żaden z tych karmicieli sam nie robi NIC, by pomóc
kotom i kociakom, choć wielu z nich ma tzw karty
karmiciela. I nawet nie mówimy o leczeniu czy łapaniu na
sterylki - przypomnę, darmowe. Ale w dobie internetu i coraz
większej - teoretycznie - kociej świadomości - żaden
z nich nie próbuje szukać pomocy. Karmią, płaczą nad
chorymi i umierającymi - ale nawet jeśli mają nasze telefony z
wcześniejszych akcji - nie zadzwonią. Dowiadujemy się o tych
miejscach od przypadkowych przechodniów….
piątek, 7 czerwca 2019
Na psa urok
Znów
nie napiszę tego, co powinnam, chociaż - może jako przykład?
Kociaki
z parku - wczoraj opisane, złapana matkę i jeden z nich.
Zostawić
dwóch bezradnych maluszków nie można, szczególnie, że tam nikt
nie karmi - kotka chodzi gdzieś daleko. Magda albo jej mąż
czatowali świtem 2019.06.05, bez skutku, potem Magda po pracy,
miałam ją zmienić i posiedzieć w nocy - pusty park, ale
samochodem można blisko podjechać, zamknąć się i posiedzieć w
miarę bezpiecznie.
środa, 5 czerwca 2019
Muszę - inaczej się uduszę
Tekst
miał być zupełnie o czym innym - np. kociakach, które udał nam
się w ostatnim miesiącu uratować - trzy w domach,
jednego zabrała panleukopenia - Lancet, uśpienie 260zł, jeden
walczy z ciężkim kocim katarem. O dorosłych leczonych kotach -
starym Liściorze ze zgniłymi zębami, syjamowatej kotce z
nowotworem, kocie z wypadku zgarniętym z autostrady, Skarpetce
podwórzowej z chorą tarczycą, o kocie z potężną przepukliną -
i paru innych w „zwyczajnym” stanie. Na te „gorsze” poszło
po 300-500zł na każdego, na normalne - po kilkadziesiąt -
odrobaczenie, szczepienie - o tym wszystkim nie pisałam z braku
czasu i weny….
niedziela, 19 maja 2019
Kawałek raju - 4
opowiedziały Magda i Wiola
Pamiętacie
nasze relacje ze stycznia i lutego? Temat ciągle aktualny, ,
walczymy dalej - działki będą likwidowane, chcemy zrobić do
czasu likwidacji jak najwięcej.
Po
kolejnym odrobaczaniu, po zwalczeniu powtarzającej się biegunki, po
kolejnej infekcji z gorączką i wybraniu antybiotyku w końcu można
było Wąsika i Pumę wykastrować. Zabiegi przeszły pomyślnie, a
rodzeństwo już tego samego dnia czuło się jak gdyby nigdy nic.
Wąsik i Puma stali się naprawdę kochanymi i pełnymi energii
kotami.
czwartek, 16 maja 2019
Z miasta Łodzi kot pochodzi
opowiedziała Ninka
Pamiętacie
listopadową akcję łapania trikolorki mojej mamy - kotki, która
postanowiła przedłużyć sobie urlop o parę miesięcy?
Powiadomieni zostali wtedy wszyscy mieszkańcy wsi, że Kinia
zaginęła i jej szukamy.
wtorek, 7 maja 2019
Nie lubię szukać kotów
No
nie lubię. Tzn swoich (tfu tfu) raczej nie szukam, balkon pancerny,
w oknach moskitiery ramkowe, drzwi podwójne… Choć zdarzyło się,
że znalazły dziurę. Na szczęście udało się je odzyskać.
wtorek, 30 kwietnia 2019
Chińska tortura
![]() |
fotka z internetu |
Wiecie,
co to chińskie tortury? Takie coś, co niby nie boli, ale doprowadza
do szaleństwa. Np. spadająca na głowę krople wody - nie deszcz,
a regularne kapanie przez długi czas. Nie musi na głowę, wystarczy
że kapie Wam za ścianą - z cieknącego kramu. Albo cykanie
zegara, którego się nie lubi - zresztą, dobierzcie sobie własne
przykłady, na pewnie coś znajdziecie.
Dla
mnie taką chińską torturą są rozmowy i rady przy łapaniu kotów.
Zaczyna się przeważnie tak:
czwartek, 25 kwietnia 2019
Koci kontredans - 2
Miał
być ciąg dalszy - i był. W sobotę 2019.04.13 wieczorem.
Ustawiłam sprzęt, zasiadłam w samochodzie, czekam, Marznę. Nic.
No to trzeba pogadać - akurat paru panów flaszkę robiło,
podeszli spytać, po co tu marznę - wyjaśniłam,
W
międzyczasie złapało się czarnobiałe - aparatu nie wzięłam,
musicie uwierzyć, że jest w kontenerku.
środa, 24 kwietnia 2019
Koci kontredans - 1
O
tym miejscu - przy Wrocławskiej - wiedziałam od kilku miesięcy,
że cztery koty. Ale jak zwykle - pilniejsze tematy… W końcu się
zebrałam - od 2019.04.06 przez kilka dni łapałyśmy na działce
koleżanki, na weekend 13-14.04 umówiłyśmy się na sąsiedniej,
mocno zakoconej działce - ale w czwartek, kiedy zadzwoniłam
uzgodnić szczegóły - pani przesunęła łapankę na czas
nieokreślony. Bo Święta, bo nie ma czasu.
czwartek, 18 kwietnia 2019
Opowiadanko o miłości i poświęceniu
napisała aaaKotyRude2
To
nie będzie takie zwyczajne opowiadanko o łapance, to będzie
opowiadanko o cierpliwości, o miłości, poświęceniu i sercu. I
nie moim. Ale po kolei.
W
pakiecie z mężem dostałam możliwość wywczasu na działce na
obrzeżach Łodzi. To, że wywczas oznacza darmową siłownię i orkę
na ugorze to już inna historia.
poniedziałek, 25 marca 2019
Mamrotkowa fantazja.
Nie zabieram głosu, cicho siedzę, ponieważ myśli mam zbyt splątane, w różnych równoległych przestrzeniach bywające.
Dni płyną, zmieniają się widoki za moim oknem, a ja mam w głowie tłumy słów i dlatego trudno zdanie sklecić.
Dni płyną, zmieniają się widoki za moim oknem, a ja mam w głowie tłumy słów i dlatego trudno zdanie sklecić.
piątek, 1 marca 2019
Bezmyślność i beznadzieja
Będzie
krótko i sucho. Bo jak sobie pozwolę na emocje, to cenzura nie
przepuści. Siedzę sobie w poczekalni lecznicy z wieczną tymczaską
Smarkatką (muszę o niej w końcu napisać), przypadkiem obok
mnie siedzi znajoma starsza Pani, mieszkająca w pobliżu
lecznicy. Z gabinetu wychodzi pan z psem, rozpoznaje owa Panią i
zaczyna robić jej awanturę o koty w kamieniczce, w którym owa Pani
mieszkała we wczesnej młodości - pan był wówczas dzieckiem.
wtorek, 19 lutego 2019
Kawałek raju - 3
Pewnie
ciekawi jesteście dalszej historii walki o życie, zdrowie i
szczęśliwszy los kociaków z działek? Więc proszę - kolejna
cześć relacji Magdy i Wioli.
Na
krótko minęły chwile napięcia, teraz z kociakami zwyczajna żmudna
praca - diagnostyka serduszka, szczepienie, oswajanie - i
szukanie domów.
czwartek, 7 lutego 2019
Walentynkowa promocja zooplusa!
Wpisz i aktywuj wybrany kod kuponu, a przysmak FitBites dla psa lub Cosma Snackies dla kota zostanie dodany do Twojego koszyka.
Kod dla kota: JULIA-2019
Kod dla psa: ROMEO-2019
Promocja trwa od 7.02 do 13.02 włącznie.
Kod dla kota: JULIA-2019
Kod dla psa: ROMEO-2019
Promocja trwa od 7.02 do 13.02 włącznie.
piątek, 1 lutego 2019
Koło
Mówi
się, że historia zatacza koła. Kiedyś myślałam, że bardzo
duże, większe od życia pojedynczego człowieka. Teraz widzę, że
i malutkie, takie do ogarnięcia nawet nie w ciągu jednego życia,
wystarczy parę lat.
piątek, 25 stycznia 2019
Sposób na … „pingwinkę”
To
kolejny tekst, w którym Magda i Wiola opisują swoje akcje - jest
tych akcji dużo więcej, dziewczyny czasu na pisanie nie mają.
Cieszę się, że znalazły chwilkę na tę opowieść.
Pingwinka
-
to potoczna nazwa kociego umaszczenia - czarny kot w białych
skarpetach i z białym krawatem, może być też z białym
brzuszkiem.
Taka
właśnie dzika kotka pingwinka od 5 lat zamieszkuje teren odebranych
ludziom działek, teren pomiędzy placem budowy a nowo zbudowanym
blokiem.
wtorek, 22 stycznia 2019
Kawałek raju cz. 2
To
druga część tekstu napisanego przez Magdę i Wiolę, dalszy ciąg
ich relacji z walki o życie, zdrowie i szczęśliwsze
życie kociaków z działek. Dzięki Państwa wielkim sercom udało
się zebrać już 717,03zł - oto lista darczyńców - wielkie
podziękowania:
wtorek, 8 stycznia 2019
Ona ma nawrót raka - one potrzebują domów!
Kochani! Koty pojechały. Będą miały dobrze, będą kochane i zadbane. Kasia już w szpitalu. Bardzo dziękujemy w imieniu kotów za udostępnianie, w imieniu Kasi za dobre myśli. Te ostatnie będą ciągle potrzebne.
Odkąd
pamiętam, zawsze kochałam koty, tę miłość zaszczepił we mnie
Tata.
11 lat temu na Naszej Klasie przeczytałam apel dziewczyny z Forum Miau, dotyczący chorego kota Płaczka i ruszyłam z pomocą, a potem sama założyłam konto na Miau i tak się zaczęło.
Mieszkam w małej miejscowości, gdzie trudno o specjalistyczną opiekę weterynaryjną czy choćby znajomych przejmujących się losem zwierząt, mimo to przez lata pomogłam wielu kotom, wiele sama uratowałam i wyadoptowałam.
Gdy w zeszłym roku okazało się, że mam złośliwy nowotwór, to Forum pomogło mnie!
Moje koty zostały zabrane na przechowanie, a ja przeszłam ciężką terapię, z nadzieją, że wyzdrowieję i zabiorę koty z powrotem.
11 lat temu na Naszej Klasie przeczytałam apel dziewczyny z Forum Miau, dotyczący chorego kota Płaczka i ruszyłam z pomocą, a potem sama założyłam konto na Miau i tak się zaczęło.
Mieszkam w małej miejscowości, gdzie trudno o specjalistyczną opiekę weterynaryjną czy choćby znajomych przejmujących się losem zwierząt, mimo to przez lata pomogłam wielu kotom, wiele sama uratowałam i wyadoptowałam.
Gdy w zeszłym roku okazało się, że mam złośliwy nowotwór, to Forum pomogło mnie!
Moje koty zostały zabrane na przechowanie, a ja przeszłam ciężką terapię, z nadzieją, że wyzdrowieję i zabiorę koty z powrotem.
piątek, 4 stycznia 2019
Kawałek raju w naszym mieście, Anioł bez skrzydeł i Boskie zwierzęta
Ten
tekst napisały Magda i Wiola, przysłały z prośbą o pomoc. Znam
dziewczyny od kilkunastu lat, od zawsze pomagają kotom, od zawsze
też staram się im pomagać w miarę możliwości. Teraz
też chcę zrobić to, co mogę….
2018.12.29
- pierwszy raz zobaczyłyśmy te działki - urokliwe miejsce,
które za moment będzie parkingiem - i cudowną starszą panią,
która dzień w dzień idzie karmić stado kotów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)