Pewnie
ciekawi jesteście dalszej historii walki o życie, zdrowie i
szczęśliwszy los kociaków z działek? Więc proszę - kolejna
cześć relacji Magdy i Wioli.
Na
krótko minęły chwile napięcia, teraz z kociakami zwyczajna żmudna
praca - diagnostyka serduszka, szczepienie, oswajanie - i
szukanie domów.
No
i dalsze łapanki - nie ma jeszcze zabiegów opłacanych przez
miasto, pewnie tradycyjnie ruszą w kwietniu, ale nie można czekać
na kolejne kociaki - na szczęście dzięki Państwa hojności są
pieniążki na dwie sterylkę trzykolorowej mamyi - nie mamy
jeszcze faktury za leczenia i szczepienia. Zabraknie wycięcie trójki
rodzeństwa, no i kolejne koty z tych działek. Podsumowanie
finansowe:
Oswajanie
Wąsika i Pumy przebiega pomyślnie lecz niestety znów przewlekła
infekcja dróg oddechowych dała o sobie znać. Wrócił kaszel,
wypływ z oczu i nosa i gorączka. Do tego ogromnie powiększone
węzły chłonne. Wizyta u weterynarza konieczna. Długa
antybiotykoterapia - unidox do ustąpienia objawów, probiotyki i
leki na odporność podawane cały czas.
Gdy
rodzeństwo było już w lepszym stanie zdrowotnym pojechaliśmy
wreszcie na długo wyczekiwane echo serca Wąsika. Dodatkowo wykonano
rtg serca i płuc oraz badanie odsłuchowe. W lecznicy spotkało się
cała działkowa trójeczka maluszków - - Wąsik, Puma i maleńka
Tycia - elegantka z białymi łapkami.
Według
doktora nie widać już większych nieprawidłowości i nie ma przeciwwskazań do kastracji i sterylizacji. Trzeba co prawda
powtórzyć badanie po pół roku i uważać jednak ze znieczuleniem
przy kastracji by były dobrze dotlenione. Po kastracji Wąsik i Puma
będą już gotowi do adopcji, są bardzo razem zżyte, marzy nam się
wspólny dom dla nich.
Żeby
przygotować dobrze koty do kastracji Wąsik i Puma zostali
zaszczepieni. Już na drugi dzień od szczepienia Pumcia zaskoczyła
nas - dostała rujkę….
Skoro
ona, to i młode koty, które pozostały na działkach też ją mają,
a starsze pewnie są już w ciąży. Od karmicielki dostałyśmy
wiadomość, że jedna kotka jest już tak gruba że nie mieści się
do budy i nie jest to z przejedzenia. Jest to prawdopodobnie matka
2-3 działkowych pingwinków w wieku Pumci i Wąsika.
Po
takiej informacji postanowiłyśmy zacząć akcję wyłapywania kotów
w celu sterylizacji pomimo
tego, że jest dopiero środek lutego i nie rozpoczęła się akcja
sterylizacji kotów z Urzędu Miasta Łodzi. Łapiemy, bo głupio
byłoby przerwać, tyle roboty już wykonane, poza tym działki są w
likwidacji, będzie parking. może część z tych kotów jest
oswojona, może uda się im znaleźć domy… Nie będą miały się
gdzie podziać na tym parkingu…
Pierwsza
złapała się piękna trzykolorowa mamusia Wąsika, Pumci i Tyci.
Reszta rodziny póki co nieuchwytna, ale działamy dalej. Piękna
tri jest w lecznicy, już po zabiegu, na razie wystraszona bardzo,
ale łagodna. Daje się głaskać, karmicielce ocierała się o nogi
- czyli szukamy domu.
Ile
kotów jest jeszcze - nie wiemy. Karmicielki - starsze panie -
też nie wiedzą. Na pewno jest gruba pingwinka, gruba raczej nie z
przejedzenia…
Na
pewno są dwa albo trzy młode „pingwiny” - wg karmicielkę
kocurki, ale wg nich Pumcia też miała być kocurkiem… Może też
oswojone?
Na
pewno lata potężny czarny i całkiem spory rudy - nie dały się
sportretować - tyle zauważyłyśmy w czasie pobytów na działkach
- koty nas omijają, są ostrożne, pewnie są takie, które na
wszelki wypadek się nie pokazują.
Oprócz
złapanej już tri - co najmniej sześć do złapania.
Ciężko
idzie łapanie, ludzie już ruszyli na działki, podkarmiają koty…
Trzymajcie
kciuki - by się udało przed rozkwitem sezonu działkowego. I
przed wysypem kociaków…. Bo aż nas ciarki przechodzą, kiedy
liczymy, ile może być maluszków……
Tyle
Wiola i Magda - a ja ze swej strony tradycyjnie poproszę - na
sterylki
-
konto 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
Fundacja
For Animals Oddział Łódź, 40-384 Katowice, 11go Listopada 4
dopisek
do wpłat - kawałek raju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz