wtorek, 27 sierpnia 2019

Mopsik - kłopot z tymczasem


Zacznę od tego, że fundacja działa. Dziewczyny łapią koty, wożą na sterylki, leczą, znajdują domy. I nie maja czasu na pisanie, ponieważ to wszystko robią „po godzinach”. Po godzinach normalnej pracy i normalnego życia.
Natomiast ja – nie łapię, nie leczę. Prowadzę bloga. To mój podpis widzicie pod tekstami i ja zazwyczaj odpowiadam na wiadomości na fb i na te mailowe też.
Prywatnie mam trzy koty. Jeden, moje oczko w głowie źle reaguje na zmiany, więc ze względu na niego nie chcemy tymczasów. Ale czasami... Więc był Mopsik z Piotrkowskiej, była Pyza – oba były u nas miesiąc, w tym czasie się oswoiły, zostały zaszczepione i poszły do nowych domów. W tym roku w bardzo gorący czerwcowy świąteczny czwartek pod MOPS-em przy Morcinka wydzierał się czarny kociak. Cóż było robić?

Koteczek domowy. Wiedział, że na rękach bezpiecznie. Umiał znaleźć miskę z wodą i kuwetę. Okazało się, że nie umie jeść suchego, za to ożywiał się gdy ktoś podchodził do lodówki. Nie zdziwiła mnie biegunka, najwidoczniej pił mleko i jadł ludzkie jedzenie. Odrobaczyliśmy. Potem daliśmy antybiotyk, pomogło na jakiś czas. Potem odrobaczyliśmy ponownie. I jeszcze raz. Zaszczepiliśmy. Ponownie zaszczepiliśmy. Nieśmiało wstawiłam informację, że taki słodki kociak szuka domu. I nagle wróciła biegunka. Dziwna, bez gorączki, wymiotów, utraty apetytu, spadku nastroju.
Znowu wet, znowu antybiotyk, probiotyk. Niewiele pomogło... Jesteśmy po kolejnej wizycie u weta, kolejne odrobaczenie, probiotyki, jeśli nie pomoże będą kolejne antybiotyki. Kochani! Mam dość!
A to jeszcze nie koniec. Jakby tego wszystkiego było mało, kociak jest wnętrem. Podobno jajko może zejść do 6
miesięcy, ale póki co ma jedno. W międzyczasie Mopsik Drugi intensywnie się rozwija. Gdy do nas trafił ważył 890 dkg, teraz jest ogromny, ostatnie ważenie tydzień temu pokazało 2,20 chociaż jest chudy jak sznurówka. Jest słodki. Uwielbia się przytulać, przesypia całe noce, bawi się jak szalony byle czym, zawsze jest chętny by pomruczeć...
Co zupełnie nie zmienia faktu, że mamy trzy koty, bo na więcej nas nie stać.
Bardzo proszę, jeśli możecie, pomóżcie mi wyleczyć Mopsika!
Każda wpłata się liczy!
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040 Fundacja For Animals Oddział Łódź, 40-384 Katowice, 11go Listopada 4 z dopiskiem: Mopsik


4 komentarze:

  1. A czy Mopsik miał robione testy na białaczkę kocią?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miał. Znajda najpierw musi być przebadany, odpchlony, odrobaczony, zaszczepiony. Wyleczony, jeśli trzeba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy Mopsik miał robione badania pod kątem cukrzycy?
    To teoretycznie nie ma związku. Ale mój kot - znajda około 5-letnia miał nawracające (częste, co tydzień - dwa) biegunki które dawały się tylko opanować pomocy ludzkiego "Lakcid-u" (weterynaryjny BioProtect był wyczuwany i wypluwany natychmiast). Niestety po dwu latach zachorował na cukrzycę. Ku zdumieniu wszystkich lekarzy vet.od pierwszego dnia podawania insuliny biegunka się nie powtórzyła. Już TRZY miesiące.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń