Piątek
2018.08.24
Zapomniałam
wczoraj napisać - podrzucone kociaki natchnęły mnie myślą do
przeprowadzenia akcji propagandowej - są w tym roku darmowe
sterylki i kastracje nie tylko dla kotów wolnożyjących, ale także
dla kotów i psów właścicielskich - za środki z budżetu
obywatelskiego.
Za darmo można też zwierzaka zachipować. Akcja
bardzo ważna, wartościowa, pożyteczna i w ogóle świetna -
niestety prawie wcale nie reklamowana. Więc zrobiłam mały
plakacik, wydrukowałam - pomocna pani zadeklarowała rozwieszenie
w okolicy. Może właściciel podrzuconych kociaków skorzysta? Może
skorzystają inni posiadacze zwierzaków? Naprawdę warto.
Szczególnie
że jest piaty kociak - na klatce schodowej kamienicy przy
Ciesielskiej, obok miłego podwórka. Jak myślicie, z innego miotu?
Znalazła go pani, z którą rozmawiałam szukając podrzucacza. Pani
go odrobaczy i poszuka domu.
Po
pracy - lecznica MaxWet Retkinia po kotki ze Snycerskiej - te
dwie damy:
Damy
siedziały w kontenerach w samochodzie, a ja czekałam na czarne
tańczące wokół nas - tym razem nienakarmione, ale i tak
niezainteresowane klatką.
Czekałam
i tłumaczyłam karmicielce, że dla mnie, osoby pracującej i
potężnie zakoconej poświęcenie 8 dni - od piątku do piątku
włącznie - na pilnowanie do późnej nocy klatek na ich podwórku,
potem kurs do lecznicy i powrót do domu koło północy - to
bardzo duży wysiłek, szczególnie że mam pod opieką SIEDEM
kociaków z tej łapanki, i na więcej siedzenia mnie nie stać, więc
to ostatnie czarne muszą złapać sami, a ja zabiorę do lecznicy.
Okazało
się, że to czarne niełapalne pan karmiciel głaszcze i bierze na
ręce - super, umówiłam się na sobotni wieczór, wypuściłam
komisyjnie kocie damy - bo o ile karmiciele z zasady nie
interesują się, gdzie znikają z ich oczu kociaki, ot, źle
wyglądał, ale wczoraj jeszcze jadł, albo samochód - taki los -
to nas, łapaczy bardzo pilnie kontrolują w kwestii zwrotu
dorosłych kotów.
I
pojechałam obrabiać własne stadko.
Sobota
2018.08.25
Na
Rokicie odebrać posłanko dla kociąt - bardzo dziękujemy,
zawieźć je do Ryśka dla kociaków (Teofilów), chwilę pogadać -
relacja później, Vet-Med Retkinia - po kocura, i na spotkanie
z karmicielem.
Kocur
w samochodzie, ja tłumacze panu karmicielowi, że ma kota głaskać,
odwrócić jego uwagę, ja podejdę i postaram się go złapać.
Pytanie, po co tłumaczę - bo pan karmiciel stawiam miseczki,
zaczyna głaskać, pytam, czy przynieść klatkę czy kontener, pan
karmiciel macha ręką, lecę z oboma, jestem jakiś 3-4m od kotów,
pan bierze kota pod paszki, odwraca się w moim kierunku - i
poszłooo…
Prosiłam,
żeby pan poczekał, tłumaczyłam, że nie da pan rady wepchnąć do
kontenera!!! Że za kark, nie pod paszki!!! Niech mnie pani nie
poucza, ja tu cztery koty złapałem!!
Tia,
a ja tu 8 (słownie – osiem), i parę setek jeśli nie więcej w
innych miejscach. Ale co z tego… Jeśli to kotka, co bardzo
prawdopodobne, one są mądrzejsze i ostrożniejsze od
kocurów, to cała moja robota na nic. Ale w sumie kogo to obchodzi…
Kolejne kociaki urodzą się i zginą, natura, prawda?
Wypuściłam
komisyjnie kocura, wymieniłam piątkę zainteresowanych losem tych
kotów osób telefonami, dałam folderki ze zdjęciami, opisem, datą
złapania i data wypuszczenia. I czekam na info o złapaniu
ostatniego czarnego.
W
poniedziałek i wtorek odwiozłam dwie ostatnie kotki - z Vet-Medu
Retkinia. Czarna z lekko ropiejącym oczkiem dostała convenię -
jest mocno dzika, nie więcej nie można było podać.
Dwa
podrostki - czarna i burobiały - są leczone, po wyleczeniu i
kastracji wrócą na Snycerską. Walczymy o oczko czarnej malutkiej
- i będzie szukać domu. Drugie czarne małe przepadło, pewnie nie
żyje, jak reszta kociąt z tego miotu, z miotu podrostków i wielu
innych. Cztery smoczkowe dziewczynki zdrowieją i rosną u Ryska,
będą szukać domów. Male podrzutki - trzy odwiozłam do
schroniska, jednego zatrzymała pani, która go znalazła na klatce
schodowej.
Ogólny
bilans - miało być 5 kotów dorosłych i 2 kociaki - razem
SIEDEM.
Realia
- złapane i wycięte - 5 kotów dorosłych, szósty do złapania.
Dwa podrostki w leczeniu, jedno małe złapane, drugie przepadło,
cztery smoczkowe - TRZYNAŚCIE.
Plus
cztery podrzutki, których karmiciele nie byli w stanie przewidzieć.
Pomocna
pani zapewnia, że pomoże, że dopilnuje złapania tego ostatniego
czarnego. Ja mam czarne myśli. Obym się myliła.
Maluszki
- zdjęcia z soboty - nie udało się namówić ich do pozowania
w podarowanym posłanku, wczoraj - wtorek - były
kontrolnie u lekarza - oczka nie są zagrożone, antybiotyk doustny
kontynuujemy, i zostały delikatnie odrobaczone. Dziś je zobaczę -
i zdam relację.
Stan
konta siódemki kociaków ze Snycerskiej - 2 podrostki, czarna z
chorym oczkiem, czwórka maluszków - dzięki Wam razie nie muszą
martwić się ani o jedzonko, ani o opiekę weterynaryjną -
dziękujemy:
820,00
|
zł | ||
2018-08-27
|
Julia Melania K. Łódź - Snycerska - łódzkie koty |
40,00
|
zł |
2018-08-27
|
Tomasz B. Warszawa - Snycerska - łódzkie koty od Drapak7 |
30,00
|
zł |
2018-08-27
|
Anna D.-N. Łódź - Snycerska - łódzkie koty |
300,00
|
zł |
2018-08-27
|
Nina B. Łódź - Snycerska - łódzkie koty |
60,00
|
zł |
2018-08-27
|
Iwona Wanda D. Łódź - Snycerska - łódzkie koty |
40,00
|
zł |
2018-08-25
|
Anna M. Łódź - Snycerska - łódzkie koty |
100,00
|
zł |
2018-08-24
|
Dominika B. Łódź - Snycerska - łódzkie koty |
50,00
|
zł |
2018-08-24
|
Anna K. Łódź - Snycerska - łódzkie koty |
200,00
|
zł |
Medycznie:
2018.08.19 - czarna
mała chora - pierwsza wizyta
2018.08.20 - czarna
średnia chora - pierwsza wizyta
2018.08.20 - trzy
maleńkie czarnobiałe chore - pierwsza wizyta
2018.08.21 - maleńka
chora burasa - pierwsza wizyta
2018.08.22 - burobiały
podrostek - po kastracji zaszkliły się oczka, leczymy
2018.08.24 - podrostki
+ mała z oczkiem - wizyta kontrolna, z oczkiem źle
2018.08.28 - czwórka
maluszków wizyta kontrolna + odrobaczenie + książeczki zdrowia
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz