niedziela, 12 czerwca 2016

Ewa łapie - chore kociaki - pomocy! cd cd

ul. Służbowa - trzecie podejście i inne takie - o8.o6.2o16
zaczęło się wczoraj wieczorem
zadzwoniła He-La, że w Pabianicach jest miot od dwóch dni bez matki (auto zabiło)
i czy ja nie znam tam kogoś - no znam, ale...
i czy ja nie mam jakiegoś pomysłu - no miałam
i co ja bym zrobiła na jej miejscu - no pojechałabym, bo przecież nie można skazać kociaków na śmierć głodową
He-La pognała
ja zadzwoniłam do dr Joasi z Tropa (jest tam od wczoraj MatkaMłodsza, która ma jeszcze pokarm)
- dobrze, spróbujemy czy przyjmie - powiedziała dr Joasia
- tylko muszę jej zabrać dzieci, bo są chore - na szczęście same już jedzą
oto one
Obrazek
cdn - muszę lecieć pomóc Joli Dworcowej!
środa, o8.o6.2o16 wieczorem
akcja została odwołana - Jola poradziła sobie sama
ale skoro już wyciągnęłam na wycieczkę MirkaBiałeVolvo, to chociaż przewiozłam tyłek do domu

---
czwartek, o9.o6.2o16
mogłam trochę dłużej pospać by nabrać siłki przed egzaminem w Pracowni Podstaw Grafiki Warsztatowej
dwie klasy (I i II) - 58 przerażonych małolatów!
zaczęliśmy o 1o:oo
ok. 11:oo zadzwoniła Koreczek, że przy mostku na skrzyżowaniu Spornej i Woj. Polskiego jej Tato widział biało-rudego kota
kot leżał w trawie, ale kiedy Tato chciał do niego podejść, kot uciekł
ja wyjść nie mogę
Jola Dworcowa w kolejce u lekarza
wiesiaczek przyjechała sama
dostała do pomocy TomkaStudenta i poszli z kontenerem i klatką go szukać
szukali ok. 2h i kota nie znaleźli - dzięki Ci wielkie wiesiaczku!
na 1o:oo He-La odliczyła się z maluchami w Tropie
po południu dr Joasia zadzwoniła, że MatkaMłodsza podjęła czynności barowe
poranny nieład w sypialni
Obrazek
i gimnastyka przyszywanego potomstwa w chwilę po posiłku
Obrazek
Rudy się nadął, bo go do ćwiczeń nie zaprosili
po 13:oo zadzwoniła p. Ania, że na ul. Grodzieńskiej pojawił się następny kot ze stada ChorychKotówŁapanychGarściami
zadzwoniłam do Niny
zapytałam czy mogłaby po pracy tam wejść i go złapać
- mogłaby - dzięki Ci wielkie Nino80_80!
po pracy pojechała i spakowała kota do kontenera
zaczęłam rozpaczliwie szukać transportu
nikogo znajomego nie było w mieście
ok. 15:oo zadzwoniła Martyna, że będzie z koleżanką przejeżdżać obok i wejdą na chwilę, bo mają coś dla mnie
zapytałam czy by nie podjechały na ul. Grodzieńską zabrać kota, a potem z nim do Tropa
- pojechały by - usłyszałam dzięki Ci wielkie Martyno!
uprosiłam Ninę80_80 co by na nie zaczekała
i zaczekała
i szczęśliwie kot wylądował w gabinecie (okazało się, że kastrat jeno bez naciętego ucha)
-(miejsce na fotę, którą wstawię w poniedziałek)-
egzamin skończył się dobrze po 16:oo
wyglądaliśmy jak zoombie
moja GęsiaStópka przypomniała sobie o sobie tak w połowie egzaminu
na 18:oo zapowiedziany był studencki bankiet z okazji zdania tu i tam
weszłam
chlapnęłam kieliszek wódki
i nieco chwiejnym krokiem oddaliłam się w stronę swojego łóżka
---
piątek, 1o.o6.2o16
pomknęliśmy ZielonymSzerszeniem (nowa ksywka Markowego Volviątka)
po drodze zgarnęliśmy z komórki dużą Joliną klatkę
na 1o:oo odliczyliśmy się z majdanem na ul. Służbowej
została tam MatkaStarsza i jej piąty kociak
klatkę postawiłam
sznurek rozciągnęłam i na choinkowej gałązce powiesiłam
poszłam pogadać z p. Stanisławem
napiłam się CiepłejMineralnejKtórejGazJużSięDawnoGdzieśUlotnił i poszłam sprawdzić
MatkaStarsza i jej piąty kociak właśnie wylizywali resztki Felixa z plastikowego talerzyka
pociągnęłam za sznurek
zacykluk
zakryłam Stanisławowym kocem
i zrobiłam zdjęcie wnętrza klatki
Obrazek
MatkaStarsza jest rodzicielką Czekoladowego Horacego (ur.2o14)
podłączyłam telefon do gniazdka w warsztacie
znowu napiłam się CiepłejMineralnejKtórejGazJużSięDawnoGdzieśUlotnił
zadzwoniłam po ZielonegoSzerszenia
trochę musiałam czekać, bo MarkaIrokeza wywiało na drugi koniec Łodzi
pogadałam z p. Stanisławem
p. Stanisław pokiciał na swoją trzecią kotkę NaRączki, ale nie przyszła
potem zabrał się do grzebania w podwoziu jakiegoś szarego autka
a ja, po następnym kubeczku CiepłejMineralnejKtórejGazJużSięDawnoGdzieśUlotnił, poszłam oglądać Stanisławowe kąty
aż tu nagle
Obrazek
zobaczyłam jak się robi ślimacze dzieci...
przyjechał Marek i jemu też pokazałam
powiedział, że on wie jak się robi ślimacze dzieci
p. Stanisław też wiedział
i wyszłam na biologicznego nieuka
spakowaliśmy majdan i pognaliśmy na Chojny
Obrazek
piąty kociak MatkiStarszej okazał się być Pelagią
Obrazek
zaczął mi szwankować aparat fotograficzny
zdjęcia wychodziły nie ostre
się z Markiem zwinęliśmy
wróciłam do szkoły zostawiając po drodze Joli Dworcowej jej dużą klatkę w komórce
potem wieczorem kiedy je zgrywałam na komputer wywaliłam te złe
i nawet dobrze się im nie przyjrzałam
potem jednak wyciągnęłam je z kosza i otworzyłam w Photoshopie
i na jednym z nich oczom moim ukazał się taki widok...
Obrazek
zadzwoniła kalewala, że na ul. Piotrkowską przydałaby się klatka nakładana
viewtopic.php?f=1&t=173501&start=360 od str. 25
na tą oporną ciężarną
a nakładana w ParowozowniNaKońcuŚwiata...
no to dzwonię do Iwonki pytam czy by nie zabrała jej po pracy i nie zostawiła w lecznicy na ul. Adamieckiego
- dobrze - powiedziała
potem okazało się, że nie zabrała jej wychodząc z pracy, bo nie zdążyła by na empeka
bo miała umówioną wizytę z psem w lecznicy
pojechała więc tam drugi raz - dzięki Ci wielkie Iwonko!
znowu zadzwoniłam do wiesiaczka z prośbą o pomoc - dzięki Ci wielkie wiesiaczku!
ja nie mogłam pojechać, bo w jednej z trzech pracowni, w których pracuję, egzamin będzie w przyszłym tygodniu
więc sala była wypełniona po sufit i trzeba było jakoś kierować ruchem
ok. 15:oo zadzwonił p. Stanisław, że przyszła kotka NaRączki i on ją wsadził do kontenera
Obrazek
ale nie może jej zawieźć do Tropa, bo musi odprowadzić samochód klienta
po pracy Avarila z mężem miała zabrać z Perełki 4 koty i z Kameleona 1 kota i zawieźć do KociejWólki
zapytałam więc czy by nie pojechaliby jeszcze na Widzew i na Chojny
- pojedziemy - usłyszałam
na szczęście zanim wyruszyli zadzwonił p. Stanisław, że syn zawiezie kotkę do Tropa
nakładana przyjechała wiesiaczkiem ok 19:oo
w kolejnej pracowni był bankiet z okazji lub bez okazji
chlapnęłam dwa kieliszki wiśnióweczki
pomachałam dzieciarni na dobranoc
potem zadzwoniła kalewala - stało się coś co zepsuło na maksa humory kilkunastu osobom
udałam się na spoczynek - 22:oo z kawałkiem była
---
i tak dla pożąku, co, gdzie i kiedy:
1. ul. Służbowa
- o7.o6.2o16 - 4 chore kociaki starsze, ok. 8 tyg.
- o8.o6.2o16 - MatkaMłodsza (1 kotka), 4 kociaki młodsze, ok. 5 tyg.
- 1o.o6.2o16 - MatkaStarsza, kotka NaRączki (2 kotki), 1 kociak starszy, ok. 8 tyg.
2. KociaWólka
- o5.o5.2o16 - Piegowata, Smółka (2 kotki); Szary (1 kocur)
- o6.o6.2o16 - Burka (1 kotka); KlapnięteUszko, Białas, Elegant, Wściekły (4 kocury)
- o7.o6.2o16 - CzarnaMałolata (1 kotka)
3. ul. Grodzieńska
- o9.o6.2o16 - Kocurro w Skarpetach (1 kocur)
---
Avarila i He-La kupiły karmę RC dla kociąt i matek karmiących - dzięki Wam wielkie!
---
wszystkie w/w koty zostały odrobaczone i odpchlone
KlapnięteUszko ma ropnia za uchem i świerzb
maluchy w różnym stopniu są zagilone
więc jakby ktoś coś, to koty będą wdzięczne
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
Fundacja For Animals-Łódź
40-384 Katowice, ul. 11go Listopada 4
z dopiskiem - koty Ewy

---

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz