poniedziałek, 17 listopada 2014

Altówka cz.3

W niedzielę wieczorem koteczka obwąchała talerzyk z  jedzonkiem  -  filet z indyka, kurze serduszka, kiełbaska, szyneczka, gourmecik.  Miałam wielką nadzieję, że coś zje, nawet liznęła tego indyka, może ze dwa strzępki zjadła  -  ale to jeszcze nie to….  
Poniedziałek bardzo rano  -  po kolejnej kroplówce z talerzyka jw. polizała gourmeta  -  ale nie zjadła, no, może tyle, co na języczku się zaczepiło. Ale odniosłam wrażenie, że jest nieco żywsza, np. uciekała  -  łapałam ją na kroplówkę.
Może…
Oby….
Dziś wraca do lecznicy na dalsze płukanie. Kciuki bardzo potrzebne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz