środa, 10 stycznia 2018

On jak taki przedni gar gliniany, a ona jako ta francuska porcelana.

Nie mogę spać.
Strasznie boli mnie głowa. 
I kręgosłup. 
To ci nowina.
Koty po chwili szaleńczych gonitw uspokajają się.
Gajunia mnie zaskoczyła bo przyszła do mnie do łóżka i buzi dawała. 
Nadstawiała się do głaskania i mruczała.
Oczy mają dziwne gusta. 
I mocny charakter. 
Nie zrażający się. 
Pisałam już, że Oczy ma słabość do starszych panów. 
Po adopcji Wulkanka zaczęła smalić futerko do Fartusia. 
Fartoszek znalazł miłość życia i porzucił dziewczynę. 
Pozbierała się, rozejrzała i podjęła decyzję. 
Wybór padł na... Żwirka. 
Bronił się chłopina przed awansami gówniarzycy. 
Jednak uległ. 
Dumnie przyjmuje zaloty. 
A ona ma co chciała, faceta. 
Dziwna para z nich.
On ze 7 kilosów ma. 
Łeb jak sagan. 
Brzuszysko. 
Ona mała, eteryczna i zwiewna. 
On ją łaja, gdy przychodzi. 
Tak dla picu. 
I pozwala by swe drobne ciałko wtulała w jego szeroką klatę. 
Kilka razy pacnie językiem. 
Tak na odczepnego niby. 
I robi miejsce malutkiej pod swym ramieniem. 
Oczy są szczęśliwe. 
Osiągnęła cel. 
Żwireczek szuka jej. 
Sam przychodzi. 
Po swojemu pyszczy i kładzie się obok. 
Myślałam, że mi drapak złożą gdy pod sufitem się lokowali.
Teraz leżą obok mnie. 
On mający dość zainteresowania odwrócony plecami. 
Ona zwinięta w skromny krążek tuli łapki o zad.
Oczy to piękna kotka. 
Tylko starzeje się u mnie czekając na konesera, 
którego zauroczą patrzałki jak dukaty i nie miziasty charakter.
Właśnie pannica przeniosła się by pyskiem w pysk poleżeć. 
On jak taki przedni gar gliniany, a ona jako ta francuska porcelana.
ASK@, o1.o1.2o18

1 komentarz: