piątek, 19 stycznia 2018

Cud świąteczny?

opowiedziała Ania
Poniedziałek, 18 grudnia 2017
Dzień po schroniskowej choince dzwoni zaprzyjaźniona wetka Ania:
  • Słuchaj, taki czarny stary kot, taki bardzo stary - w końcu września po wypadku trafił do schroniska, ktoś go przyniósł w tragicznym stanie do lecznicy
    A, tam poratowali doraźnie, potem Animal Patrol zabrał do Lancetu, znasz tę lecznicę, może dowiesz się, skąd ten kot, kto go przyniósł? Może jacyś karmiciele kojarzą? On w schronisku w klatce nie da rady…
Dzwonię do lecznicy, szczęśliwie trafiam na właściciela, tłumaczę - ale same problemy. Był wtedy na urlopie, lekarka, która wtedy przyjmowała teraz chora, postara się czegoś dowiedzieć i oddzwonić za dzień-dwa. Ale że nie wie, czy mają dane osoby, która kota przyniosła, bo jeżeli to nie właściciel, tylko przypadkowy znalazca, to mogli nie zapisać… Znaczy niewielka nadzieja.
A jednak - p.Dr zadzwonił już następnego dnia i pomógł skontaktować się z właściwą osobą. Właściwa osoba opowiedziała, że kota znalazła na Kominiarskiej, że leżał i płakał. Zrobiła co mogła - zaniosła do lecznicy, poprosiła o pomoc.
Kominiarska - znamy karmicieli z bliskiej okolicy, zaczynamy - 19 grudnia 2017:
  • Czy we wrześniu zginął Państwu czarny stary kot? - sms do wszystkich
  • Mamy w sumie cztery czarne koty co trochę utrudnia ich rozpoznanie, ale raczej wszystkie są. Natomiast jakiś czas temu przechodząca obok kobieta pytała mnie o taką zgubę - odpowiedz od p.Wojciecha.
  • Nie zna jej Pan?
  • Niestety nie, ale postaram się nawiązać kontakt z naszą sąsiadką, która dokarmia koty na Kominiarskiej to może coś więcej na jej temat będzie wiedziała.
Poniedziałek, 25 grudnia 2017
  • Nawiązałem kontakt z naszą sąsiadką, która ma się postarać i ustalić jakieś namiary na kobietę szukającą kiedyś takiego futrzaka. Jeżeli uda mi się z nią skontaktować to co mam jej powiedzieć? Macie taką zgubę?
Na ten sms nie zdążyłam odpowiedzieć - bo p.Wojciech razem  z sąsiadka ustalili, i zadzwonili, a po chwili telefon od owej pani. Zginął jej ukochany kot Puszek właśnie w  samym końcu września, umarł wtedy tragicznie jej brat, na czas zamieszania wynikłego z powodu tej śmierci Puszek poszedł pod opiekę sąsiadki-kociary, która wiedziała lepiej, i wypuściła kota na spacer… Pani kota szukała, ale to starsza osoba, przygnieciona nieszczęściami…
A Puszka zabrała wzięła z ulicy pięć lat wcześniej w Nowy Rok, kiedy w czarnego kota kulącego się w białym śniegu rzucano petardami… A mieszka przy Drukarskiej i pomaga p.Annie - my pomagaliśmy tej pani i jej już nieżyjącej mamie w 2010 uporządkować mieszkanie i nie tylko - link dla ciekawych:
Mały ten świat….
Puszek przez ostatnie lato bardzo chorował, wychudł, podejrzewano nowotwór, potem śmierć brata i zaginięcie Puszka… Pani się załamała - całą rozmowę płakała…
Pozostało sprawdzić, czy kot ze schroniska - obecnie w dt - i Puszek to to samo zwierzątko. No i popytać w lecznicy, czy ma dobra opiekę, to w końcu staruszek.
Puszek - zdjęcia z domu tymczasowego

Kontaktujemy się z dt, wymienimy zdjęciami - kilka dostałam od pani. Właściwie wszystko się zgadza - czas, miejsce, kondycja - wyniszczony tą letnią chorobą, wiek - staruszek, wygląd - wydłużony pyszczek i białe wąsy. Zdjęcia z mmsów, dlatego takie liche - wybaczcie.
Puszek - zdjęcia sprzed zaginięcia
[
Jedziemy do dt - pani zapłakana, ja nieco nerwowa, bo jeśli jednak nie ten?
Jednak ten - wracamy, znów z płaczem. Teraz co kilka dni dostają zdjęcia Puszka szczęśliwego na starych śmieciach. Pani też chyba trochę dochodzi do siebie po przejściach - ma dla kogo żyć, dla cudem odzyskanego ulubieńca.
Pytanie, czy cudem.
Może trochę, ale siły nadprzyrodzone nie musiały się włączać, gdyby na stronie schroniska albo Animal Patrolu była informacja o tym kocie. Gdyby właścicielce ktoś podpowiedział np. papierowe ogłoszenia - fotki takiego ogłoszenia pewnie znalazły się na FB, ktoś skojarzyłby czarnego kota –staruszka…
Gdyby…
Nie gdybajcie, jeśli zginie Wam zwierzak, jeśli czegoś potrzebujecie. Szukajcie, działajcie - tak, by informacja dotarła do jak największej liczny osób - internet jest do tego doskonały. Nie macie internetu? Rozwieszajcie ogłoszenia, gadajcie z ludźmi - ktoś coś poradzi, powie następnemu i następnemu.
Informacja - może zdziałać cuda.
[
I jeszcze wczorajszy mms: „Przed chwila zrobiłam zdjęcie Puszkowi w jego ulubionym domku. Jest to duży karton z tektury falistej, więc jest możliwość drapania i rozrywania. W pudło włożyłam miśkową bluzę polarową, to ma bardzo miękko. Jest w swoim królestwie. Pozdrawiamy.”
[URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/9d8e4fd3128f4361][IMG]https://images82.fotosik.pl/960/9d8e4fd3128f4361m.jpg[/IMG][/URL]
Informacja - pamiętajcie.


[UR

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz