piątek, 5 maja 2017

Letni poranek? Cd cd

napisała Ania
No to dalej z tq Drewnowską  -  Asia łapała z p.Bożeną jeszcze w czwartek  -  bez rezultatu. Potem musiała się zająć innymi sprawami, no to w piątek ja próbowałam  -  też bez rezultatu.
Tam jest paskudna sytuacja, na działki nie ma wstępu, działkowicze koty tępią, podobno kiedyś kociaki gruzem zasypali…
Karmi się przy płocie  -  tuż przy drodze, ruch niewielki ale jednak. No i karmicielki  -  p.Bożena przysięga, że nie karmi jeśli o to proszę, ale parę razy sprawdziłam… Zasłania się sklerozą. A z druga karmicielką nie umiem się porozumieć, no nie umiem i już.
Nadal nie wiem, ile tam kotów  -  karmicielki też nie wiedzą, p.Bożena niedowidzi, ta druga  -  koty kolorowe, mówi. Na pytania uściślające niecierpliwi się. Co, nie wiem, jakie to kolorowe? I skąd ma wiedzieć, ile? Z moich obserwacji  -  na pewno trzy bure  -  widziałam je w kupie, p.Bożena mówiła o dwóch, druga  -  jw., kolorowe, i nie liczy. Na pewno białobure z  białą buzią. Podobno jakiś wielki czarny  -  nie widziałam go. Kiedyś na tych działkach żył duży czarny oswojony Maciuś, ale czy to on? Na policji karmi się wielkie czarne wycięte  -  może to to?
Ta bure grube podejrzane o ciążę może być wypasionym kastratem…. Nie podchodzi blisko, ale i na zdjęciu, i w realu nie widzę naciętego uszka, więc wolę złapać. No chociaż próbować.
No to próbuję  -  długi weekend, mogę w dzień odespać, więc jadę wieczorem, kiedy spacerowiczów i działkowców już nie ma, i po cichutku nastawiam klatki. Potem przed świtem znów jadę  -  licząc na łup…. Jak na razie nędznie:
2017.04.30 godz.4.55  -  jeden jeż.
2017.05.01 godz.3.23  -  bure z naciętym uszkiem, wypuściłam.
2017.05.02 godz.3.57  -  jeden jeż.


Przynęta różna  -  puszki, serduszka, wołowinka, kiełbaska, twarożek…. Jeszcze tuńczyka spróbuję.
Potrzymajcie kciuki, może pomogą? Mam jeszcze dwie noce, potem nie dam rady  -  praca…. 

Chyba źle te kciuki trzymaliście…. Albo nie za to, co trzeba  -  bo trzeba, żeby się KOT złapał, a nie żeby się COŚ złapało. Bo złapały się dwa jeże… Czyli
   2017.05.03 godz.4.48  -  dwa jeże.


Nie jestem pewna, czy to jakiś postęp..
Potem pojechałam sobie na Plantową  -  o tym w stosownym tekście.
A potem próbowałam łapać o 17tej  -  w porze karmienia. Bez skutku. Za to weszłam na działki, porozmawiałam z szefową prosząc ją, by  -  jeśli znajdą gniazdo kotki i kociaki, zawiadomili mnie. To szansa na złapanie tej kotki i sterylkę w końcu. Jeśli się nie uda  -  kociaki nie przeżyją, a kotka będzie rodzić i rodzić następne  -  też nie przeżyją….
Jeszcze potem popędziłam na Tatrzańską  -  alarm, kotka urodziła. Sterylizowałam tak równo rok wcześniej, jedna nie dała się złapać, potem karmicielka próbowała ją złapać całe dwa (!!!) dni  -  zamknięte podwórko, klatka mogła bezpiecznie stać do upojenia, a potem bała się do mnie zadzwonić. Strach jej przeszedł, kiedy kotka urodziła  -  podobno trzy. Z gniazda wyciągnęłam pięć. Pojechały do płatnej lecznicy  -  późno było,  „talonowe” nieczynne  -  3 maja. Kocięta niestety do uśpienia.
Nie jestem z kamienia, staram się panować nad emocjami, ale taka historia, takie decyzje rozwalają mnie kompletnie. Innych nie? Co jest trudniejsze  -  chwila strachu i telefon do mnie, przez telefon nie ugryzę, w razie czego można się rozłączyć, czy podjęcie TAKIEJ decyzji? Bo to przecież nie tylko moja decyzja…  
Na pociechę druga karmicielka stamtąd powiedziała mi, że jej piwniczna kotka też urodziła. Panie mają znaleźć maluchy  -  ale czy znajdą? Czy będzie im się chciało szukać? Czy postawią na „naturę”?
Drewnowska  -  kolejnej nocy  -  3 / 4 maja  -  ustawiłam klatki na słupkach ze znalezionych w okolicy kawałków cegieł  -  licząc na to, że jeże wysoko nie wejdą. No i nie weszły. Koty też  nie.
Odpadłam. Sterylki miejskie w zasadzie się skończyły, pojedyncze sztuki pozostałe w lecznicach porezerwowane, UMŁ puści dokładkę za kilka miesięcy…
Powtórzę prośbę  -  71 1020 2313 0000 3802 0442 4040 Fundacja For Animals Oddział Łódź 40-384 Katowice, 11 Listopada 4  -  sterylki. To w najbliższym czasie priorytet.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz