https://www.facebook.com/michal.owczarski.1974/posts/pfbid02bAp3UcU6gfe8zWWjxmH42XzdoAf9Y7DupucXmg7RLBgpr25nwo9uiMPKk3cimcpSl
Dawno nie pisałam, odkładając „do jutra” - na emeryturze czas jakoś bardziej przecieka miedzy palcami,…. Ale teraz muszę.
Bo to pomoc - bardzo ważna i nic nie kosztuje.
Znajomi wiedzą, że mam od dawna kontakt z Ukraińcami. Kilkoro od wielu lat mieszka w moim rodzinnym domu, na początku wojny zatrzymywali się u nas uchodźcy, jedna rodzina została - pracują, chcą zostać w Polsce. Więc w sposób naturalny interesuję się wojną, próbuję pomagać - odrobinę, tyle mogę.
Każdy z nas coś może - dlatego piszę ten tekst, dlatego proszę Was o puszki.
Dostałam koleżanki wiadomość o świecach okopowych - zebrałam trochę puszek, zawiozłam. Zobaczyłam, że potrzebuję też tekturę falistą - czyli pudła, Zawiozłam. I pogadałam.
Świeca okopowa w puszeczce 200g pali się 4 (CZTERY) godziny!! Daje światło, można nad nią odrobinę ogrzać ręce, można trochę podgrzać jedzenie - z tego co wiem, ukraińskie żołnierskie porcje raczej nie mają np. kostek suchego spirytusu. Zresztą dla mnie informacja, że można w ziemiance w okopie mieć trochę światła - jest wystarczającą motywacją do zbierania puszek.
„Technologia” produkcji jest prosta - popatrzcie na zdjęcia.
Wyższe puszki obcina się do standardowej wysokości, ostre krawędzie najpierw zagina się pod kątem 90stopni, potem dogina do wewnątrz:
Następnie puszkę wypełnia się rulonem z tektury falistej, dokłada knoty (nie wiem, z czego), i wypełnia - mieszanką stearyny, parafiny, wosku.
Tę mieszankę grzeje się w dwóch pojemnikach - jeden to duży gar na płytce elektrycznej, drugi to jakiś bardziej specjalistyczny podgrzewacz. Myślę, że po prostu grzeje się na tym, co dostępne.
Opowiedziałam o tym koledze - zasponsorował dwie maszynki elektryczne 1500W, zamówione, jutro odbiorę i dowiozę. Zaprzyjaźniona starsza Pani T. podarowała wór puszeczek i duży gar. Znajomi kociarze i psiarze zbierają puszki. Łódzkie psio-kocie fundacje też poprosiłam o puszki, liczę na odzew.
Możecie i Wy pomóc - zbierać i dostarczać puszki - bardzo proszę.
Puszki wszystkich rozmiarów - od malutkich po gourmecikach po duże psie ponad kilogramowe. „Ludzkie” po groszkach, kukurydzach itp. - też oczywiście mogą być, ale TU zaglądają psiarze i kociarze. Myjcie szczoteczką, ostre krawędzie kaleczą.
Jeśli macie niepotrzebne świeczki, resztki - np. stara dekoracja mieszkania - też się przydadzą.
Łódź, Jaracza 18, furtka w pięknej bramie, prawa oficyna. Jeśli nikogo nie ma - można zostawić pod drzwiami.
Przydaliby się też wolontariusze do pomocy w produkcji - jeśli ktoś jest zainteresowany - linki do organizatorów na początku i na końcu tekstu.
Tym razem nie kończę tekstu prośbą o pomoc dla kotów - proszę o pomoc dla LUDZI - ŻOŁNIERZY - broniących swoich rodaków - w okopach, błocie albo mrozie. I dla LUDZI - tych żyjących pod bombami, często w ruinach, bez prądu, wody, ciepła.
Zajrzyjcie w link - dowiecie się więcej o możliwości pomocy.
Bardzo proszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz