czwartek, 22 maja 2014

Mamrotek- kot co wie wszystko.

Z łezką w oku czytaliśmy o nieodpowiedzialności opiekunów buraska. Jak można pozwolić kotu na wychodzenie z domu jeśli się mieszka przy ulicy pełnej mknących szybko samochodów, tramwajów i autobusów. Mamrocio w trakcie naszej lektury dumnie pierś prężył i pogadywał jaki to on mądry i bystry, że w trakcie wędrówek omijał wszystkie niebezpieczeństwa.

Wiesz co- odpowiedziałam ty już wtedy szykowałeś sobie dom u nas. Wiedziałeś,że jak zobaczę zdjęcie aniołeczka to prośbą, groźbą, lamentami wymuszę na mężu zgodę na domowzięcie.
Przypomnij sobie kochana jak to omiatałaś wzrokiem inne koty, jak zastanawiałaś się nad kolorami. Niby ja byłem zbyt podobny do Dusi i mylić mnie będziesz z filigranową kotką.
A pańcio na kolanach mnie wtedy tulił i ja go po ręku kąsałem, żeby pokazać kto rządzi. No, my faceci. Człowiek jak poczuł wspólnotę płci to już nie wybierał, nie patrzył na inne, tylko ja byłem ważny. 
Przyznam ci się, że niespokojny wtedy byłem. Los bywa przewrotny, a ludzie jeszcze bardziej. U p. Łucji miałem pewny ciepły kąt , jedzenie i miłość potrzebną kotom, a u was? Różnie mogło być. Zaryzykowałem, pozwoliłem się wsadzić do transporterka, z którego w niebo wysyłałem wiadomość aniołom od zwierząt, że gdzieś mnie zabierają i ja nie wiem co dalej.
W waszym domu to mnie dopiero zamurowało. Powitała mnie całkiem sympatyczna istota. Mała ruda, prawie kot, a jednak inny zapach miała. Potem świat mi przesłoniła duża, czarna postać. To nic, żyję, więc ciemność nie pożera, ale lepiej zasyczę z bezpiecznego miejsca.
Na koniec niespodzianka. Przyleciała mała, szczupła kotka i jak nie prychnie rozkazująco, że mam iść precz, ponieważ ona nie życzy sobie towarzystwa.
A myślisz, że ja sobie życzę. Wybór mam ograniczony. Długo tak sobie z bezpiecznej odległości pogadywaliśmy.  Miseczkę naszykowali, jedzonko smaczne, poczułem, że jeśli chodzi o pełen brzuszek to mogę być spokojny, ale reszta - wielki znak zapytania.
Schowałem się w taką dziurę w kanapie i tam plan obmyśliłem. Jedzenie jest, miejsce do spania jest to kocie bądź bystry i czaruj swoją osobą wszystkich. Mądry jesteś, geniusz skromnie mówiąc, więc jak cię przygarnęli to niech teraz pokochają po grób, niech pragną tylko twojego szczęścia i już.
Stało się. Plan zrealizowany. Koty mądre są.

1 komentarz:

  1. Witaj, Mamrotku - gratuluję dobrego domu.
    I dzięki za informacje Tobie - miło się czyta te wpisy :))

    OdpowiedzUsuń