niedziela, 16 listopada 2014

Altówka - cz. 2

Altówka na weekend trafiła do mojej sąsiadki, dostaje kroplówki, przytula się wprost natrętnie,  jakby chciała nadrobić stracony czas. Mruczy i ugniata łapeczkami nawet podczas kroplówki.
Jest niedziela rano  -  do tej pory nic nie zjadła, czasem napije się wody, podstawiona pod nos miseczki powącha, ma się wrażenie, ze zaraz coś liźnie, ale
nie….  Rozmawiałam z p.Lusią  -  wg niej kotka jest w ogródku przyblokowy ponad 8lat, może nawet 10… 

W poniedziałek wraca do lecznicy na dalsze płukanie, może coś drgnie. Pozostaje tylko trzymać kciuki.


  

A dla urozmaicenia  -  biały długowłosy zielonooki trzylatek. Co z nim? Proste, błąkał się przy stacji benzynowej, szuka
domu. Wykastrowany, z wybitym jednym kiełkiem. O, taki Śnieżek:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz