opowiedziała Ania
Zawsze
chcę krótko, ale nie wychodzi, bo żadna historia nie bierze się,
znikąd, ma gdzieś tam swoje korzenie, a nie umiem ich pominąć.
Tutaj korzenie to lecznica, bliżej poznana kilka lat temu - „RUS
niechciany”, była taka historyjka. Lecznica w miarę swoich
możliwości pomaga kotom wolno-żyjącym, pomaga w adopcjach.
Oczywiście nie tylko ta lecznica, ale teraz akurat o niej.