środa, 19 listopada 2014

Złamana łapka cz4.

napisała Ania
Kotek już w dt, prosimy o pomoc finansową na pokrycie kosztów operacji łapki  -  jeśli ktoś może  -  to bardzo będziemy wdzięczni  -  na połamańca na konto FFA Łódź 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040.

A poza tym? Ów potencjalny dt  -  znalazca kota  -  powiedzmy S.  -  nie odezwała się…  Pewnie po raz kolejny dałam się zrobić w bambuko.
Nie
 powiem, że miałam złe przeczucia od początku, ale chyba powinnam. Bo zawsze przy telefonach do mnie  -  na mój prywatny numer  -  pytam, skąd osoba dzwoniąca ten numer dostała. Może na wszelki wypadek, może dla statystyki. Różne odpowiedzi dostaję, czasem uczciwe, czasem  -  że nie powiedzą, czasem mocno kręcą. A tu najpierw że numer od znajomej, potem ze strony fundacji. Tam mojego telefonu nie ma. Docisnęłam, i dostałam smsa z informacją, że S. zadzwoniła pod telefon z ogłoszenia adopcyjnego, powiedzmy 555 555 555, i tam ją przekierowano na mnie. Sprawdziłam, bo doskonale znam ten telefon i właściciela  -  nie przekazywał mojego telefonu. Czyli S. mija się z prawdą. Ciekawe dlaczego…. Gadałam wczoraj z lecznicami na Teofilowie  -  lekarka przypomniał sobie kociaka ze złamana łapką, był z nim mężczyzna.

Wg S. kot był znaleziony w niedzielę We wtorek trafił do nas  -  czyściutkie futerko, generalnie w idealnym stanie. Ze zdjęć, które dostałam od S. i pokazałam wcześniej nie da się odczytać daty..
Podobno jak się ma miękkie serce, trzeba mieć twardą d..ę. A w takich sytuacjach zawsze jest w tle cierpiący kot…
Do rzeczy  -  wczoraj kociak został zabrany z lecznicy, pojechał do awaryjnego dt, miał siedzieć w klatce, ale takie przedstawienie urządził, na zmianę rozpaczliwy lament i awanturnicze wrzaski, , między prętami chciał sobie złamać kolejną łapkę, że chodzi luzem.. Trochę syczy na koty i bezwzględnie domaga się uwagi człowieka. Cudak. Zdjęcia będą, na razie papiery z lecznicy  -  za tydzień kontrola i przepakowanie do nowego opatrunku.

Może ktoś zechce ofiarować stały dom  -  prosimy o wiadomość. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz