czwartek, 26 listopada 2015

Tupta

Szło szosą.

Samochód zwolnił - skąd mały kot na szosie wśród lasu, z dala od zabudowań? I  jakoś dziwnie idzie, jakby kica?

środa, 25 listopada 2015

Można? Można - część I

opowiedziała Ania
Różnie bywa z łapankami. Tzn z łapankami jest zawsze tak samo, jeśli karmiciele rozumieją w końcu wspólny interes i współpracują, jest dobrze. Niestety nie zdarza się to często… Ale jednak.

Niedawno pisałam o dwóch buraskach z Rybnej - doleczają się, już mają ogłoszenia, szukają domów. Z powodu braku sterylek miejskich łapanie dorosłych kotów odłożyłam na później z przyczyn finansowych, mówiono mi o 8-10, kawał kasy….

Ale…

czwartek, 12 listopada 2015

O spokoju i jego braku.


Tyle spraw się pojawia, a ja najbardziej lubię jak nic się nie dzieje. Wtulić się w pańcia i spać z pełnym brzuszkiem to jest życie. Niestety trochę dużo nas w małym mieszkanku i spokoju brak. Rano picie kawy, leki dla psa, ubieranie i dopiero po wszystkich stukotach, szumach, pogaduchach, chwila ciszy. Szczekacze i ludzie na dworze.

środa, 11 listopada 2015

Czort - smutek po rozstaniu ;-(

I mały Czort pojechał.... A Ola w rozpaczy... to kolejny mail:
"Stało się…. Moje maleńkie kocię pojechało do domku stałego...
Jest mi źle, ale dziś rano zaopatrzyłam się w napoje wyskokowe, więc popijam piwko i ronię łzy. Trochę łzy żalu, a trochę radości, jakoś się kurna zdecydować nie mogę, do czego mi bliżej...

wtorek, 10 listopada 2015

niedziela, 8 listopada 2015

Małego Czorta oczywiście pamiętacie? Dziś pojechał do swojego własnego domu  -  waży już dobrze ponad pół kilo  -  kiedy trafił do Oli, zaledwie 12 dni temu, ważył tylko 200g. Tego maila dostałam od Oli w środę  -  ale nie chciałam wcześniej pokazywać go  -  żeby nie zapeszyć. Teraz już mogę. I jeszcze jedna bardzo dobra wiadomość  -  straszliwie zaniedbana matka małego, jak się okazało rasowa MCO z dobrej hodowli, jest już bezpieczna i mamy nadzieję, że wyzdrowieje i wróci do doskonałej formy. Pewnie będzie o niej i o jej dramatycznym ratowaniu opowiadanko. A na razie wspomniany mail Oli  -  Bluś i Boryniu to jej dwa koty: