sobota, 14 października 2017

Geriatkowo

Geriatkowo - Wariatkowo to mój nowy adres zamieszkania. Co ja silny, młody kotkot robię w takim miejscu ? Nie wiem, chyba opiekunom przypominam o istnieniu zdrowych osobników.
Psy słabną. Szczególnie jeden. Miłemu zepsuł się kręgosłup ten fizyczny, no bo moralny to ma jak dzwon i to go trzyma równie mocno jak gorsecik ortopedyczny. Kraciasty próbuje maskować pewne niedociągnięcia wzroku, słuchu i ogólnie rzecz biorąc umysłu tzw. staruszkową bystrością. Wskakuje jak dwa lata, rok temu na fotel i trach ląduje na podłodze. Zaraz spojrzeniem informuje, że nic się nie stało, a nie zwinął się w rogalik na mebelku z powodu zmiany decyzji. Woli poleżeć na twardym. Jak zaśpi na karmienie, choć pół godziny wcześniej oczekiwał poczęstunku to wpada dziwnym truchtem do kuchni , wali głowiną w szafkę i szuka jedzonka, nie dostrzegając, że już go mu podtykają. Kłapie paszczą w powietrzu i mocno się dziwi, że nie czuje smaku.    Początkowo  bardzo się oburzał na noszenie go po schodach. Wręcz walczył z opiekunami o możliwość przebiegnięcia po nierównym. Od niedawna ludzie mają  jego zgodę na użycie naręcznej windy. Grzeczny pies jest i uprzejmy wielce to jak  tak lubią bardzo dźwiganie, niech sobie używają do woli. Swego czasu ja też protestowałem przy wciskaniu mi jakichś substancji leczniczych. Wyłem, wiłem się jak piskorz, zaciskałem zęby , plułem, drapałem. I co zyskiwałem? Wiadomo - przedłużenie męczarni. Mądry kot jestem, więc postanowiłem bez protestów łykać co trzeba i tym posunięciem zyskałem podziw Halinki ( to ona nam serwuje wszystkie niejadalne specyfiki) i święty spokój, który cenię ogromnie. Przecież w jesienny, ciepły wieczór leżeć na czymś miękkim , patrzeć na zaokienną kolorowość i rozmyślać, rozmyślać .... no to jest takie poznawanie kociego absolutu. Idealny stan. Gdyby mi Dusia i reszta towarzystwa nie przeszkadzała to ja dzięki tym zamyśleniom mógłbym światowej klasy filozofem zostać. Nobel jak nic w zasięgu moich możliwości. Jeszcze rok, dwa i ja będę najmocniejszy i wtedy zajmę się nauką. Chyba, że i mnie lat przybędzie. Ha! Doświadczenia też co powinno ułatwić mi pracę. Mamrociu do dzieła. Ulokuj się wysoko na półce i obserwuj świat. Z góry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz