opowiedziała Magda
Rodzice maluchów nieśmiało wyglądają zza murku i czekają na sterylizacje. Trzymajcie kciuki, oby nie było problemów z ich łapaniem - łapać będziemy za chwilę..
Rodzice maluchów nieśmiało wyglądają zza murku i czekają na sterylizacje. Trzymajcie kciuki, oby nie było problemów z ich łapaniem - łapać będziemy za chwilę..
Kociaczki
MAJKI, SPAJKI i NAJKI cały tydzień spędziły w lecznicy
całodobowej, cały tydzień były na antybiotykach. Samodzielnie już
jadły - dlatego zostały przeniesione do domu tymczasowego. Przed
przeprowadzką jeszcze tylko zostały odrobaczone i w drogę.
[URL
W
nowym miejscu zwiedzały, widać było jak bardzo ucieszyły się z
przestronnego, pełnego ciekawych rzeczy tymczasu z kuwetą, budką,
zabawkami i drapaczkiem. Zatem maluszki rozpoczęły nowy etap życia
bawiąc się i ucząc korzystania z kuwety.
Ale
nasza radość nie trwała długo. Maluchy po odrobaczeniu mają
kryzys. Nie bardzo chcą jeść. Najgorzej ze SPAJKIM. Na widok
jedzenia reaguje odruchem wymiotnym. W jeden dzień zmarniał,
wychudł i męczy go rozwolnienie. Dostaje leki ale odwadnia się i
chudnie - waży już tylko 420 gram. Całą noc był dogrzewany
i dokarmiany co 2 godziny strzykawką. Jedzonko z talerzyka
tylko delikatnie polizał. Ale kuwetkę zalicza i wypełnia strasznym
śmierdzącym rozwolnieniem…
Lecę
karmić...
Zakładamy
wenflon. Kroplówki i leki dożylnie. Zareagował na leki. Troszeczkę
już sam liże jedzonko. Ale rozwolnienie nie ustaje…..
[
SPAJKI..
Nie żyje... odszedł kilka godzin temu. Niestety mimo naszych starań
nie udało się…
Może
za szybko było z tym odrobaczaniem? To patowa sytuacja.... on słaby
bo skrajnie zarobaczony... on słaby, a odrobaczenie to jednak
trucizna i ogromne obciążenie. Nie odrobaczać? Zniszczą go
robaki. Odrobaczać? Ryzyko…. Ale wszelkie medyczne decyzje
podejmują lekarze weterynarii, musimy komuś zaufać. A one są
takie delikatne i takie słabiutkie….
Tylko
tak bardzo nie umiemy pogodzić się z tą stratą. Chce się wyć,
ale trzeba myśleć o Majkim i Najkim. Łzy dławią , ale trzeba być
twardym dla reszty.
MAJKI
następnego dnia się rozłożył. Ma takie puste spojrzenie. Już
jest na antybiotyku. Kroplówka. Leki. Pokarm intestinal. Całonocne
karmienie i ogrzewanie. Walczymy. Nie śpimy.
Prosimy
o kciuki.
I
pomoc.
[
Na
razie maluszki mają 442,09zł - z ofiarowanych przez Państwa
915zł zapłaciliśmy fakturę za pierwszy tydzień ratownia
kociaczków - 472,91zł.
Nie
mamy jeszcze faktura za ratowanie Spajka..
I
nie wiemy, co nas czeka - Majki chory….
- 2017-10-06
Sławomir Roman K. Łodź 50,00zł 2017-10-05Grażyna N. Łodź 210,00zł 2017-10-04Wacław Piotr K. Łódź 20,00zł 2017-10-02Rafał L. Łódź 30,00zł 2017-10-02Zofia K. Przyjaźń 100,00zł 2017-10-02Sławomir Roman K. Łodź 50,00zł 2017-09-29Ewa Z. Warszawa 40,00zł 2017-09-29Ewa Z. Warszawa 40,00zł 2017-09-28Beata M. Łódź 15,00zł 2017-09-28Marzena P. Łódź 20,00zł 2017-09-28Serbastian A. Białystok 200,00zł 2017-09-25Izabela Z. Grudziądz 10,00zł 2017-09-25Olga M. Łódź 10,00zł 2017-09-22Barbara W. Warszawa 100,00zł 2017-09-22Maja S.Zgierz 20,00zł
RAZEM
915,00zł
Prosimy
o pomoc na konto:71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
Fundacja
For Animals Oddział Łódź, 0-384 Katowice, 11go Listopada 4,
dopisek do wpłat - na maluszki spod balkonu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz