czwartek, 12 października 2017

Tatra

Ania prosi o pomoc
Tatrzańska, szereg pawiloników usługowo-mieszkalnych, za nimi podwórko, za nimi blok. Idealne miejsce dla kotów. I jeszcze LUDZIE - dwie samotne schorowane kobiety z wielkimi sercami. Karmią, opiekują się, czasem proszą o pomoc.
Poznałam je wiosną 2016, daleko ode mnie, udało się złapać i wysterylizować koty z posesji - oprócz jednej. Panie wówczas nieco zlekceważyły „zagrożenie” kociakami, więc wiosną tego roku trzeba było zgarnąć tę ostatnią kotkę i jej ślepy miot…. Wiem, co powiecie – pomyślicie, ale jak ktoś chce i może - to na działkach są cztery ok.2miesięczne kociaki - i nie mamy jak ich ratować…. Zwyczajnie - brak miejsca w dt…
W każdym razie 2017.09.25 zadzwoniły panie - wysterylizowana burasia miała wypadek, przednia łapka zdeformowana, nie staje na niej, leży w budzie, nie chce jeść ani pić…
Pojechałam.
Tyle że budka to buda w budzie, z tej zewnętrznej wyjście przez cztery narożniki. Pani miała pilnować dwóch, ja nogą zatkałam trzeci i próbowałam czwartym… Kotka uciekła - bo pani „zatkala” narożnik powieszonym kocem… Poszła pod samochód. Próbowałyśmy ją wypłoszyć do budki - wcześnie zatkałyśmy trzy rogi nieco solidniej. Weszła na półkę ochraniającą silnik od spodu…. Przepadło…
Byłam tam jeszcze kilka razy - panie dzwoniły, że kotka się pokazała - ale nie zdołałyśmy jej złapać. Wzywałyśmy Animal Patrol - ale oni kota łapać nie będą…
Kotka przestała się pokazywać - pozostało nam tylko czekanie…..
I w środę - 2017.10.10 dostałam smsa:
Dzisiaj około godz.17.00 pojawiła się ranna kotka. Ma  chyba zmiażdżoną przednią łapkę, zgiętą do środka i chyba nadal bardzo ja boli. Widać, że cierpi. Zawołałam ją otworzyłam drzwi i weszła, bo jest wygłodzona. Dałam jej kurzych serduszek i  odrobinę  wątróbki, za którymi przepada. Gdyby przyszła jutro to mam ja zatrzymać, czy może jest już za późno?”
No jasne, że zatrzymać. Nawet jeśli jest tak późno, że można tylko skrócić jej cierpienie - trzeba to zrobić.
Kolejnego dnia nie pokazała się, a wczoraj - 2017.10.11 - jest, weszła do mieszkania, zamknięta w przedsionku.
Jadę - po pracy, po 19tej, znów z perspektywą późnego powrotu do domu i  zarwania kolejnej nocy - domowe stadko ma swoje potrzeby….
Pukam do drzwi, czekam, aż panie mi otworzą tak, by kotka nie uciekła. Jest, przykryta kocem, bez problemu przekładam do kontenerka, mało widzę tę łapkę, ale i tak ciarki mnie przechodzą - dlatego wrażliwsi niech nie oglądają zbyt dokładnie kolejnych zdjęć,...
Chociaż - może warto? Może warto wiedzieć nie tylko teoretycznie, jak wygląda ta wspaniała „kocia wolność”? Jak wygląda to powszechne „kot sobie poradzi”? Z cierpieniem, gorączką, zakażeniem?
Dla uspokojenia powiem że w tym przypadku interwencja chirurgiczna ograniczy się do dłoni i ew amputacji paluszków - pewnie tylko dwóch.
W lecznicy kolejka na szczęście nie za duża.

Badanie - lekkie przerażenie młodej lekarki, łapka naprawdę nie wygląda ładnie. Na pewno najpierw trzeba „uspokoić” stan zapalny - zanim trafi na stół operacyjny. Kotka chyba zbyt słaba, by się bronić - odwodniona, temperatura 40,6 - może uda się zrobić rtg bez usypiania? Udało się - jest rtg i konsultacja z szefem lecznicy. Szef z  poczuciem humoru - komentuje, że z prostymi przypadkami to ja nie przychodzę…

Duże wątpliwości „kostne” budzi jeden paluszek, pozostałe - zniszczone tkanki, mogą też wymagać amputacji.
Na razie kotka w awaryjnym dt - do weekendu, w weekend zabieg. Wiem, że w  nocy zjadła suche, że rano udało się podać zastrzyk - wieczorem podjadę - wieczorem trzeba ją kłuć trzy razy, może być trudno.
Panie karmią jeszcze pięć podrostków, które przychodzą z sąsiedniego bloku - na razie są za małe na sterylki, będziemy je łapać za kilka tygodni - nie wiem, czy wtedy jeszcze będą sterylki miejskie…. W dwóch lecznicach już się skończyły.
Na razie tyle - i tradycyjna prośba o pomoc 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040 Fundacja For Animals Oddział Łódź 40-384 Katowice, 11go Listopada 4 - na Tatrę.

A gdyby ktoś chciał zaopiekować się czwóreczką działkowych maluszków bez szans na przetrwanie zimy - dam kontakt do działkowej „łapaczki”. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz