środa, 15 maja 2024

Optymistycznie czyli aneks do 2017

 


Rzadko mi się zdarzają optymistyczne kocie wiadomości. Pewnie dlatego, że karmiciele, którym usiłuję pomagać, są mało optymistyczni. Bo np. co sądzić o takich prośbach pomocy - a właściwie nie prośbach, bo na ogół to JA proponuję pomoc, przypadkowo trafiając na koci problem, a karmiciel ją przyjmuje albo nie. Sama jestem sobie winna, bo pcham się w takie sytuacje…

Pokrótce dwie historie z wczoraj i dziś:

* Jest klatka łapka w piwnicy, ta z gorszych, ale da się nią łapać, sama z taką zaczynałam. I jest siedem kotów i co najmniej trzy kociaki. Kocie domki, karmienie. I co? I nic. Bo klatka niedobra. Przy jakiej ilości kotów przyjdzie refleksja jakaś, pomysł szukania pomocy?

* kotka podwórkowa od kilku czterech lat rodzi kociaki, może było 6 miotów, chorują i umierają albo zabiera je schronisko. Trójka karmicieli. Wiedzą o darmowych sterylkach, o klatkach łapkach, ale trzeba po nie jechać, łapać, straszna robota przecież.

Obie osoby, z którymi rozmawiałam, sądząc z wykonywanego zawodu mają przyzwoite wykształcenie, raczej wyższe, mają dostęp do internetu. Czego brakuje? Czemu schronisko czy AP zabierając kociaki nie informuje, nie naciska na sterylki? Kiedyś UMŁ siał moim telefonem - jakoś ludzie do mnie docierali, pomagałam. Awantury w UMŁ robiłam, owszem - bo dawali ten telefon z taką informacją, że ludzie dzwonili z przekonaniem, że MAM OBOWIĄZEK pomóc, a tak nie jest. MOGĘ pomóc, ale nie MUSZĘ.

Teraz też będę próbowała pomóc, ale nie mam co zrobić z kociakami - w jednym miejscu co najmniej trzy, w drugim pięć. Może ktoś zaoferuje dom tymczasowy?


Miało być optymistycznie - w 2017 łapałam stadko kotów przy Stefanowskiego, z wielką „pomocą” karmicielek, które za murkiem ukrywały pojemniki z żarciem. Dla zainteresowanych relacja:

http://domowepiwniczne.blogspot.com/2018/01/karmiciele-karmiciele-1.html

Po wielu bezskutecznych tłumaczeniach, awanturach pracująca w pobliżu koleżanka uprzątała te zapasy. I właśnie wysłała mi smsa -


Dołączyła aktualne zdjęcia wspomnianych kotów:


Te koty żyją tam od 2017 - mają minimum po siedem lat. Dzięki temu, że są wysterylizowane / wykastrowane - nie walczą, nie wyczerpują się ciążami, porodami, karmieniem. Wyglądają bardzo dobrze i zdrowo - warto sterylizować.

A karmiciele? Z doświadczenia wiem, że są bardzo dumni z tego, że mają koty posterylizowane i chętnie się do tej zasługi przyznają, zapominając, że mieli baaardzo niewielki albo żaden udział - jak ostatnio opisywałam.

I tradycyjnie bardzo poproszę - bo potrzeby ciągle duże - 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040, Fundacja For Animals Oddział Łódź, 40-384 Katowice, 11go Listopada 4, dopisek do wpłat - łódzkie koty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz