Persiczka prawie ze śmietnika...
No tak, mamy taką od wczoraj - czyli od 26 sierpnia 2015.
Skąd? Ano, prawie ze śmietnika.
Bo „moje” karmicielki z Radogoszcza trochę pomagają takiemu Arkowi znad torów - bardzo biedna rodzina, mieszka w szopie przy torach, ma oczywiście koty i psy. No to karmicielki pilnują - zabierają na sterylki / kastracje, czasem pomogą w karmie - same cienko przędą, ale…. Dla dzieciaków jakieś ciuszki podrzucą, dla Arka i jego żony też.
No.
Arek „dorabia” chodząc po śmietnikach. No i gdzieś wypatrzył, dopytał się - że po zmarłej starszej pani, podczas choroby trzy miesiące mieli w domu sąsiedzi, opiekowali się, ale nie dogadała się z psem, oni już nie radzą sobie z kocio-psim konfliktem, nie chcą / nie mogą jej już trzymać… Póki była nadziej, że pani wróci, czekali, ale teraz nadziei już nie ma….
Arkowi żal mu się zrobiło, to zabrał, uznając że panie z Radogoszcza pomogą.
Panie z Radogoszcza zadzwoniły, ja zawiozłam - kotka w lecznicy.
Dymna, ale mocno zrudziała.
Dredów od cholery - dawno nie czesana….
Świerzbowiec w uszach aż huczy, cała szyjka i główka przy uszkach w strupach, drapało się biedactwo. Lusia - powiedzieli sąsiedzi
Niesterylizowana, a może sterylizowana - powiedzieli sąsiedzi.
Ma siedem lat a może i więcej - powiedzieli sąsiedzi.
Ma tylko trzy kiełki, żadnych innych ząbków - powiedział lekarz, więc sąsiedzi mogą nie mieć racji.
Na razie w lecznicy - morfologia, biochemia, testy - jeśli wszystko ok, to sterylka i golenie, potem szukamy domu
Jeśli walnięte nerki…..
Więc trzymajcie kciuki - i poproszę o pomoc, te badania to ok.150-220zł, sterylke zrobimy w ramach programu miejskiego
Tradycyjnie
Fundacja For Animals - Oddział Łódź
40-384 Katowice, 11go Listopada 4
nr konta nr 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
Z dopiskiem - persiczka
28 sierpień 2015 - wiadomości z lecznicy - testy negatywne, morfologia i biochemia właściwie w normie oprócz trochę za dużej ilości płytek i trochę za malej ilości czerwonych krwinek. Doktor kładzie to na karb odwodnienia i niedożywienia - kotka nie chce jeść. Dostała kilka karm do wyboru, i megace. Czekamy.
Była wysterylizowana wcześniej, prawdopodobnie jest też po sanacji buźki - stąd tylko te trzy kiełki.
No cóż, czekamy z nadzieją, że zacznie jeść, że nie pojawią się żadne komplikacje, i że będzie można szukać jej domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz