ŁÓDZKI ODDZIAŁ FUNDACJI FOR ANIMALS.
Nasz łódzki oddział otrzymał telefoniczne, alarmujące zgłoszenie
od poznanianki, która przebywała właśnie przejazdem w Łodzi.
Zgłoszenie dotyczyło potrzeby niesienia pomocy skupisku kotów, które przebywa w okolicach biurowców i budynków, okolice ul. Rzgowskiej i Dąbrowskiego.
Pojechaliśmy tam właściwie natychmiast na wizję lokalną, ponieważ zgłoszenie mówiło o minimum dwóch kotach, które zdecydowanie wyglądają na chore.
Potrzebne są środki finansowe na hospitalizowanie minimum 2 kotów.
Na chwilę obecną rachunek wynosi 380 PLN, co jest dla nas znaczną
kwotą, biorąc pod uwagę mnogość kotów pod opieką oraz
perspektywę kolejnych kotów z tejże okolicy. Prosimy o wsparcie,
każda złotówka niesie konkretny cel i możliwość pomocy reszcie
kolonii.
Następnego ranka, po otrzymanym zgłoszenia byliśmy już zwarci i
gotowi do wyłapywania kotów. Dwa chore koty, potrzebujące pomocy
zostały przez nas, po kilku godzinach wyczekiwania, złapane. Był to
Bury Karol i czarny Rolfik. Koty zostały natychmiast odwiezione do
współpracującej z nami kliniki. Wskazane miejsce rzeczywiście
skupia, tak, jak podała osoba nam zgłaszającą, by może nawet ok. 15 kotów, kilka z nich jest w ciąży. Karol i Rolf wymagają z całą
pewnością leczenia, co oddają zdjęcia. Karol ma kompletnie zamglone oko i gnijące zęby. Najprawdopodobniej jest ślepy na jedno oko (pozostałość po kocim katarze lub efekt walki) i jesteśmy w stanie pomóc kociakowi, eliminując ból przyzębia i mocny stan zapalny. Rolf jest wychudzony, a jego ciało i wyrudziała sierść wskazuje na liczne zarówno świeże, jak i starsze rany i ślady infekcji po walkach, wszołach, jak i zapewne wręcz inwazji, być może nawet setki kleszczy. Na chwilę obecną oba kocury znajdują się z szpitaliku,
gdzie zostały poddane badaniom krwi i leczeniu. Potrwa ono z
pewnością ok. 2 tygodni.
Bardzo chcielibyśmy pomóc również innym kotom z tej okolicy, tzn. zabrać na leczenie, ewentualnie udzielić potrzebnej pomocy. Być może w ruinach starych, okolicznych budynków znajdziemy lada dzień kocie matki potrzebujące pomocy, choćby w postaci karmy.
Nasz gorący apel, poza wsparciem finansowym, jest prośbą o pomoc ludzi dobrej woli z Łodzi, którzy mogliby pomóc w wyłapywaniu kotów
na leczenie i sterylizację, oraz osób, które mogłyby pomóc nam,
darując kotom dom tymczasowy
Szukamy także osób, które mogłyby karmić koty w tej okolicy,
choćby co drugi dzień.
Liczymy na Was, pomóżcie nam ratować łódzkie kociaki!
Za każdą pomoc ogromnie Wam dziękujemy!!!!!
Kontakt: Ania – tel.: 600 985 675
Fundacja For Animals - Oddział Łódź
40-384 Katowice, 11go Listopada 4
nr konta nr 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
TYTUŁ - „koty podziemne”
Potrzebna kwota minimalna, by pomóc kolonii kotów: 800-1000 PLN.
Hikora, jesteś WIELKA! Osobiście pomóc nie mogę, bo za daleko i nie jestem dyspozycyjna w każdej chwili, ale dorzuciłam cegiełkę na ten cel, w imieniu mojego Misiora (kochanego Miśka), uratowanego przez Fundację For Animals. Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby się udało.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, z tym, że ja jestem tylko kółkiem w maszynie (malutkim). Głównie wstawiam posty :-)
OdpowiedzUsuńAle w imieniu kotów bardzo dziękuję za wsparcie
A ja zostawie jakies pieniazki, jeszcze nie wiem ile dam rade, u Pani Ani na Biologii. Az mi wstyd, ze moge tylko tyle.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci,
Malgosia