opowiedziała Ania
Poniedziałek,
18 grudnia 2017
Dzień
po schroniskowej choince dzwoni zaprzyjaźniona wetka Ania:
- Słuchaj, taki czarny stary kot, taki bardzo stary - w końcu września po wypadku trafił do schroniska, ktoś go przyniósł w tragicznym stanie do lecznicyA, tam poratowali doraźnie, potem Animal Patrol zabrał do Lancetu, znasz tę lecznicę, może dowiesz się, skąd ten kot, kto go przyniósł? Może jacyś karmiciele kojarzą? On w schronisku w klatce nie da rady…
Dzwonię
do lecznicy, szczęśliwie trafiam na właściciela, tłumaczę -
ale same problemy. Był wtedy na urlopie, lekarka, która wtedy
przyjmowała teraz chora, postara się czegoś dowiedzieć i oddzwonić
za dzień-dwa. Ale że nie wie, czy mają dane osoby, która kota
przyniosła, bo jeżeli to nie właściciel, tylko przypadkowy
znalazca, to mogli nie zapisać… Znaczy niewielka nadzieja.
A
jednak - p.Dr zadzwonił już następnego dnia i pomógł
skontaktować się z właściwą osobą. Właściwa osoba
opowiedziała, że kota znalazła na Kominiarskiej, że leżał i
płakał. Zrobiła co mogła - zaniosła do lecznicy, poprosiła o
pomoc.
Kominiarska
- znamy karmicieli z bliskiej okolicy, zaczynamy - 19 grudnia
2017:
- Czy we wrześniu zginął Państwu czarny stary kot? - sms do wszystkich
- Mamy w sumie cztery czarne koty co trochę utrudnia ich rozpoznanie, ale raczej wszystkie są. Natomiast jakiś czas temu przechodząca obok kobieta pytała mnie o taką zgubę - odpowiedz od p.Wojciecha.
- Nie zna jej Pan?
- Niestety nie, ale postaram się nawiązać kontakt z naszą sąsiadką, która dokarmia koty na Kominiarskiej to może coś więcej na jej temat będzie wiedziała.
Poniedziałek,
25 grudnia 2017
- Nawiązałem kontakt z naszą sąsiadką, która ma się postarać i ustalić jakieś namiary na kobietę szukającą kiedyś takiego futrzaka. Jeżeli uda mi się z nią skontaktować to co mam jej powiedzieć? Macie taką zgubę?
Na
ten sms nie zdążyłam odpowiedzieć - bo p.Wojciech razem z
sąsiadka ustalili, i zadzwonili, a po chwili telefon od owej pani.
Zginął jej ukochany kot Puszek właśnie w samym końcu
września, umarł wtedy tragicznie jej brat, na czas zamieszania
wynikłego z powodu tej śmierci Puszek poszedł pod opiekę
sąsiadki-kociary, która wiedziała lepiej, i wypuściła kota na
spacer… Pani kota szukała, ale to starsza osoba, przygnieciona
nieszczęściami…
A
Puszka zabrała wzięła z ulicy pięć lat wcześniej w Nowy Rok,
kiedy w czarnego kota kulącego się w białym śniegu rzucano
petardami… A mieszka przy Drukarskiej i pomaga p.Annie - my
pomagaliśmy tej pani i jej już nieżyjącej mamie w 2010
uporządkować mieszkanie i nie tylko - link dla ciekawych:
Mały
ten świat….
Puszek
przez ostatnie lato bardzo chorował, wychudł, podejrzewano
nowotwór, potem śmierć brata i zaginięcie Puszka… Pani się
załamała - całą rozmowę płakała…
Pozostało
sprawdzić, czy kot ze schroniska - obecnie w dt - i Puszek to to
samo zwierzątko. No i popytać w lecznicy, czy ma dobra opiekę, to
w końcu staruszek.
Puszek
- zdjęcia z domu tymczasowego
Kontaktujemy
się z dt, wymienimy zdjęciami - kilka dostałam od pani.
Właściwie wszystko się zgadza - czas, miejsce, kondycja -
wyniszczony tą letnią chorobą, wiek - staruszek, wygląd -
wydłużony pyszczek i białe wąsy. Zdjęcia z mmsów, dlatego takie
liche - wybaczcie.
Puszek
- zdjęcia sprzed zaginięcia
[
Jedziemy
do dt - pani zapłakana, ja nieco nerwowa, bo jeśli jednak nie
ten?
Jednak
ten - wracamy, znów z płaczem. Teraz co kilka dni dostają
zdjęcia Puszka szczęśliwego na starych śmieciach. Pani też chyba
trochę dochodzi do siebie po przejściach - ma dla kogo żyć, dla
cudem odzyskanego ulubieńca.
Pytanie,
czy cudem.
Może
trochę, ale siły nadprzyrodzone nie musiały się włączać, gdyby
na stronie schroniska albo Animal Patrolu była informacja o tym
kocie. Gdyby właścicielce ktoś podpowiedział np. papierowe
ogłoszenia - fotki takiego ogłoszenia pewnie znalazły się na
FB, ktoś skojarzyłby czarnego kota –staruszka…
Gdyby…
Nie
gdybajcie, jeśli zginie Wam zwierzak, jeśli czegoś potrzebujecie.
Szukajcie, działajcie - tak, by informacja dotarła do jak
największej liczny osób - internet jest do tego doskonały. Nie
macie internetu? Rozwieszajcie ogłoszenia, gadajcie z ludźmi -
ktoś coś poradzi, powie następnemu i następnemu.
Informacja
- może zdziałać cuda.
[
I
jeszcze wczorajszy mms: „Przed
chwila zrobiłam zdjęcie Puszkowi w jego ulubionym domku. Jest to
duży karton z tektury falistej, więc jest możliwość drapania i
rozrywania. W pudło włożyłam miśkową bluzę polarową, to ma
bardzo miękko. Jest w swoim królestwie. Pozdrawiamy.”
[URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/9d8e4fd3128f4361][IMG]https://images82.fotosik.pl/960/9d8e4fd3128f4361m.jpg[/IMG][/URL]
Informacja
- pamiętajcie.
[UR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz