W niedzielę
w końcu odwiedziłam Trafika.
Bo Trafik ma
dom - już do dwóch tygodni. Nie pisałam, bo nie chciałam zapeszyć, poza tym -
on niekuwetkowy, a z tym trudno sobie poradzić.
I odwiedzić
nie miałam czasu - ciągle gonię, gonie, gonię…
Kotek jest u
p.Piotra - dość
blisko mnie,
więc w razie czego mogę pomóc np transportowo, bo p.Piotr
niezmotoryzowany.
Mieszka z
11-letnim lekko kulejącym kotem Zdzisławem i ukochaną kota -
czarną Fionką adoptowaną od p.Łucji. Fionka - obecnie Niutka -
niestety nie oswoiła się do końca, można ją głaskać tylko
wtedy kiedy przytulona jest do kota Zdzisława, bo oba zwierzaki
kochają się nad życie. Jeśli Zdzisław zniknie Niutce na chwilę
z oczu - płacz…
Trafik
odnalazł się w kocim towarzystwie świetnie, i odnoszę wrażenie,
że ciut się szarogęsi. W każdym razie na pewno to on wita gości.
Kupki robi do
kontenerka, siusia różnie - przeważnie na balkonie i w
przedpokoju, ale ostatnio podobno uważnie oglądał kuwetę w
łazience, i zostawił kałużę obok. Może załapie?
Nadal wielki
pieszczoch, podchodzi, patrzy wyczekująca - należy wziąć na
rączki, na kanapę, poprzytulać, pogłaskać. Ale tyko wtedy, kiedy
Trafik sobie życzy, W końcu to KOT pełna gębą.
Porusza się
błyskawicznie - niestety ciągnąc tył. Tuńczyk albo kocie
mleczko w misce - zawsze pierwszy.
Kiedy idzie
spokojniej - idzie. Trudno powiedzieć, że sprawnie, ale idzie.
Bardzo słaba i chyba trochę boląca jest prawa nóżka - czasem
przystaje i podnosi ją do góry.
Umie wejść
na kanapę - ale ciągle zejście to upadek, bo próbuje skakać.
Ma swoją
ulubioną poduszkę - ostatnio była prana, siedział przed pralką
i obserwował.
Ma - i
będzie miał problemy z oddechem - chwila zabawy, a lubi się
bawić, ulubione zabawki przynosi na poduszkę, szybszy bieg - i
„ładowanie bateryjek”, jak mówi pan Piotr - czyli dłuższy
odpoczynek. Na jednym z filmików widać, jak szybko oddycha…..
Wygląda
dobrze, ładne futerko, ciut utył - ale nie jest gruby, nie może
być - i na razie wszystko z nim w porządku.
I oby tak
dalej
Tak
pisałam w poniedziałek, po wizycie. A wczoraj zadzwonił p.Piotr
- coś się zmieniło, kot Zdzisław pogonił kota kotu Trafikowi.
Być może źle zadział na Zdzisława zapach pochodzący z butelki
stężonej wody utlenionej, którą dałam p.Piotrowi - do
rozcieńczania i zmywania kocich plam. Zdzisław najpierw gwałtownie
interesował się butelką, p.Piotr ją schował. I oberwało się
Trafikowi…. Wczoraj ze strachu posikiwał, chował się w
kontenerku…..
Cóż,
mam nadzieję, że to tylko przejściowy koci konflikt - trzymajmy
za to kciuki.
Więcej
filmików z Trafikiem na stronie
https://www.youtube.com/channel/UCu9PWyDsWYmU8wlu37888oQ
Trafo trafiłeś w 10 którą jest P.Piotr.Nie znam ale już lubię.A ty Trafiku powoli nauczysz się wszystkiego .Ja też przygarnęłam Rudzisława 3 krotnie potrąconego przez samochody i bardzo kulejącego a teraz skacze,pięknie chodzi i prawie nie widać ułomności.To miłość tak czyni.
OdpowiedzUsuń