Mądre koty mają ciężkie życie . Dziś pszczoła wleciała do mieszkania. Obudziła mnie i nie wiedziałem co robić. Kocyczek mnie otulał, sen dobry się śnił, a tu bzyczy coś i bzyczy. Pies od razu przystąpił do wyganiania owada. Jak on to robił. Durnota jakaś, nie łowca.
Usiadłem i obserwuję , a szczekacz zamiast w prawo gdzie pszczoła, leci w lewo. No to jak miał ją złapać? A jeszcze w międzyczasie popatruje na mnie , Mamrotka. Mruknąłem- Przestań mnie podziwiać . Zrób coś z owadem. Fiu, jak się zmotywował to nic nie rządziło. Co tam telewizor, figurka aniołka, niech spadają na podłogę, on musi wroga zniszczyć. Spokojny byłem, ponieważ gdyby co, to nie ja te rzeczy uszkodziłem. Logicznie rzecz rozpatrując to i pies niewinny. Przedmioty niszczą się z powodu działania sily grawitacji, a nie przez zwierzęta. Tylko ludziom się wydaje, że kotykoty zwalają książki lub laptopy z półek i nic nie jest w stanie ich przekonać, że jest inaczej. A pszczoła dalej fruwa.
Jakbyś Miły wyżej podskoczył to w paszcze ci wleci, już ją prawie miałeś. - przekazuję myśl telepatycznie i to działa. Kumpel wznosi się wysoko, odrywa łapy od ziemi i już, już... prawie jest w jego zębach. Kurcze, co jest ?- zadaję sobie pytanie. Coś tak małego ma lepszy refleks od nas dwóch. Tak, polujemy na stwora we dwóch. Ja nieruchomo siedzę i kieruję, kolega wykonuje pracę.
Miły w dół, jest przy podlodze.- Informuję.
Na parapet, na parapet. Wołam.
Nie tu, nie tu. Przy albumie przysiadła. Oczu nie masz.
Żebym nie był taki zmęczony to w sekundę bym pszczołę złapał, ale to zmęczenie nie pozwala. Miły nie łap tego, jak cię użądli w język to bez zastrzyku się nie obędzie. - mówi nasza opiekunka. O mnie się nie martwi. Zapamiętam i ona odpokutuje tę troskliwość. Oj tam, oj tam Mamrociu.- szepcze pańcia. Nie pedagogiczne jest straszenie lekarzem. Wiem, ale ty też zbyt krytyczny nie bądź. Sam z lenistwa używasz psa do łapania owadów, a o ile wiem koty mają w tej dziedzinie większe osiągnięcia. Dobra, dobra koty są dobre na wszystko. A już ja to i na spanie dobre i na noce pełne czarownych niespodzianek jestem.
Mam nadzieję, Mamrotku, że będziesz często do nas tu pisał :-) Bardzo nam brakowało kociego komentatora na tym blogu, a Ty jesteś wspaniały!
OdpowiedzUsuń