czwartek, 11 czerwca 2015

Wujek Oskar i Malutki Paszczak

Wujek Oskar i Malutki Paszczak,
czyli jak to mały kociak wyciągnął z depresji wielkiego kocura.

Wujek Oskar miał kiedyś dom, ale nie był to dobry dom, bo Oskar w tym domu był bity. Po tych przykrych doświadczeniach Oskar się wycofał. W lecznicy zamieszkał w dużej klatce i od razu schował się do kontenera. Przez trzy tygodnie wychodził z niego tylko w nocy po to, by zjeść i skorzystać z kuwety.
Aż, któregoś dnia pojawił się Malutki Paszczak...



Kociakowi było bardzo smutno samemu więc zapukał do Wujka Oskara.
- Wujku Oskarze, mogę się do Ciebie przytulić?
- Nie! - warknął z kuwety Oskar - Nie chcę żadnego towarzystwa i nie jestem Twoim wujkiem!


Ale Mały Paszczak nie wytrzymał i następnego dnia wszedł do klatki Oskara i zaczął mu wyjadać z miski.


Kiedy skończył, zobaczył, że Wujek Oskar usiadł tyłem do niego i zamknąwszy oczy, wyburczał:


- Mały, po jedzeniu, to się trzeba się umyć, wiesz?
- Wiem, Wujku Oskarze. - odparł Mały Paszczak.
I nadal nie patrząc na malca myjącego sobie niezdarnie pyszczek, Oskar zapytał:


- Mały, a dlaczego mówią na Ciebie Paszczak?
I mały zaczął opowiadać jak został złapany z rodzeństwem i jak jego rodzeństwo znalazło wspólny dom i, że on został sam i, że płakał, i o tym jak odkrył, że on Wujek Oskar też jest sam i o tym jak sobie pomyślał, że może on jest prawdziwym jego wujkiem...
- No dobrze, skończyłeś już? - zapytał Oskar.
- Tak. - odparł Mały Paszczak.
- No teraz odpowiedz na moje pytanie dlaczego Paszczak? Bo dlaczego Mały, to się domyślam.
Mały spojrzał na Oskara i odparł:
- No jak to nie wiesz? Duża mnie tak nazwała bo darłem paszczę i dlatego, że ona lubi Muminki. Znasz te opowiadania?
- Nie, nie czytam już bajek! - wysyczał Oskar.
Monolog malca trwał bardzo długo i znudził Oskara na tyle, że postanowił coś przekąsić.


Po czem ziewnął i wymruczał:
- Mały, zjedz coś jeszcze, marnie wyglądasz.


- A potem możesz się koło mnie położyć, tylko nie rozrabiaj! Chcę się zdrzemnąć.


- Dziękuję Wujku Okarze. - cichutko miałknął Mały Paszczak.
- A zostaniesz moim prawdziwym wujkiem? - zapytał jeszcze nieśmiało.
- Tak, ale od jutra. - mruknął Oskar.
- A teraz się przesuń, bo chcę się zdrzemnąć.


Mały nie mógł się doczekać jutra, więc przytulił się do tego wielkiego mrukliwego kocura i postanowił to czekanie przespać.
Następnego dnia razem wstali, razem zjedli i razem poszli do kuwety chwilę poleżeć.


A potem Wujek Oskar pierwszy raz od trzech tygodni wyszedł z klatki, rozciągnął się wygodnie na podłodze i pozwolił Małemu Paszczakowi bawić się swoim ogonem.
- I możesz do mnie mówić Wujku Oskarze. I postaram się przeczytać te Twoje Muminki...


Koniec.
Opowiedziała Ewa

2 komentarze:

  1. Oskar i Paszczak mają WSPÓLNY dom!!! I to jest cudowne!!!!! Uwielbiam Happy End! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, za szybko się ucieszyłam - Oskar i Paszczak wrócili z adopcji... :-(((((

    OdpowiedzUsuń