niedziela, 16 listopada 2025

Panleukopenia

 


Jak zapewne wiecie, od 2025.11.06 mam w domu dzikuska Studenta po operacji strzaskanej żuchwy. Już po operacji - 2025.11.13 - nadal karmię strzykawką, ale próbuje sam pić wodę i wylizywać pasztecik. Dostaje do dzioba 3 gourmety, czwarty sobie liże. Głodny mam nadzieję nie jest.

Ale raczej nie wiecie, że od końca października mam w nibybiurze dwa maleńkie kociaki. Tam też są czekające na dobry dom Bengee i białorudy Irysek. Razem, bo to jedyny kot, którego Bengee nie atakuje. Kociaki początkowo były w klatce - ochrona przed Bengee’m, ale jakoś je polubił i nie zjadł.

czwartek, 13 listopada 2025

Kot z przetrąconą szczęką

 


Poniedziałek, 2025.11.03 godz.16 - telefon - dzwoni studentka (kilkakrotnie podkreślała, więc chyba ważne?) z informacją, że wczoraj o 23ciej widziała kota z przetrąconą szczęką, dostała mój telefon więc dzwoni i kategorycznie żąda interwencji. Następnie opisuje mnie w necie jako osobę opryskliwą, wyłapywaczkę od siedmiu boleści, cytuje mało grzeczne słowa, których NIE wypowiedziałam itp. Nie chce mi się tu drążyć, ale to po raz kolejny skłania mnie do zakończenia pomocy kotom. Ja wiecie, nie trudnię się zawodowo wyłapywaniem kotów, staram się im pomagać jako osoba prywatna. Właściwie ciągle gdzieś łapię, jedna „akcja” nakłada się na drugą, po każdej zostaje jakiś kot nie nadający się do powrotu w swój teren, po każdej zostają jakieś długi…

Oraz zniechęcenie i niesmak. Coraz większe.