niedziela, 30 marca 2014

Mały Dzikusek ze Strychu - czyli smutna historia z happy end'em

Obrazek
napisała Ewa
30 grudnia 2013 roku
ciepło jak na tę porę roku
siedzę sobie przy klawiaturze i nadrabiam komputerowe zaległości
dzwoni telefon
Ania pyta, czy nie pojechałabym z nią do Ikeły
- ekstra, odpowiadam, jadę

 no i pojechałyśmy
łazimy, grzebiemy
trzymamy się strzałek, co by nie zabłądzić
wydaje mi się, że dzwoni moja torebka
wysupłuję mały czarny prostokąt, rzeczywiście
- tak, słucham?
- ... coś tam... kot, coś tam, coś tam

piątek, 21 marca 2014

Wyznania Joli Dworcowej

Jeśli chcesz robić to co ja, to przeczytaj kilka razy i dobrze przemyśl, czy wytrzymasz.
Godzina 5:00 rano... pobudka, budzi mnie nie budzik tylko smród kup w kuwetach, więc szybko sprzątanie, z 8 sztuk wysypuję zużyty żwirek, myję kuwety, sypię świeży. Potem jest pora na śniadanie, oczywiście kocie. Szykuję 6 dużych talerzy, 2 małe i 3 miseczki dla chorych. Na dużych jedzą zdrowe. Na dwóch talerzykach dostaje kaleka i chory na pęcherz syberyjczyk (wyrzucony na bruk,