opowiada ansk
Podobno pojawił się niedawno...
Podobno jest dziki....
Piszę „podobno”, bo coraz trudniej wierzyć mi ostatnio w ludzkie słowa...
W każdym razie – przyjmijmy, że pojawił się niedawno, czyli kilka tygodni temu na balkonie.
Typowe blokowisko, mieszkanie na parterze, w mieszkaniu koty wychodzące, więc i ten wchodził i wychodził. Dawał się głaskać...
No i kilka dni temu przyszedł jakiś „dziwny” -z niesymetrycznym tyłem, kulejący, nie chciał jeść, chował się po kątach. Na lekarza pieniędzy nie ma, kot do kontenera nie chce wejść, więc telefon.
Podobno pojawił się niedawno...
Podobno jest dziki....
Piszę „podobno”, bo coraz trudniej wierzyć mi ostatnio w ludzkie słowa...
W każdym razie – przyjmijmy, że pojawił się niedawno, czyli kilka tygodni temu na balkonie.
Typowe blokowisko, mieszkanie na parterze, w mieszkaniu koty wychodzące, więc i ten wchodził i wychodził. Dawał się głaskać...
No i kilka dni temu przyszedł jakiś „dziwny” -z niesymetrycznym tyłem, kulejący, nie chciał jeść, chował się po kątach. Na lekarza pieniędzy nie ma, kot do kontenera nie chce wejść, więc telefon.